Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hutnik Kraków - Jutrzenka Giebułtów. Emocje kipiały. Pięć bramek w pierwszej połowie!

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Hutnik Kraków - Jutrzenka Giebułtów
Hutnik Kraków - Jutrzenka Giebułtów Tomasz Bochenek
Hutnik Kraków pokonał Jutrzenkę Giebułtów 4:2 w meczu 18. kolejki grupy zachodniej małopolskiej IV ligi. Nowohucka ekipa tym zwycięstwem przełamała złą passę w starciach z drużyną z Giebułtowa.

Cztery poprzednie spotkania (trzy ligowe i jedno w Pucharze Polski) kończyły się wygranymi Jutrzenki. No i to ona mogła w dzisiejszym meczu objąć prowadzenie, gdy Patryk Michniak w 6 min stanął oko w oko z Adrianem Jękotem. Górą był jednak bramkarz gospodarzy.

To był zaczątek emocji, których przez kolejne 40 minut była cała masa. Jękot obronił jeszcze strzał z wolnego Tomasza Kaczora, a potem do głosu doszedł Hutnik.

Na 1:0 w 19 min trafił Dariusz Gawęcki. Miejscowi od razu poszli za ciosem i po zamieszaniu Mariusz Bienias błyskawicznie podwyższył wynik. A na koniec tego piorunującego drugiego kwadransa Gawęcki celnie zagłówkował na 3:0.

Ale goście wciąż mieli w sobie wolę walki. W efekcie już po 6 minutach i kontrze Mateusz Stec zmniejszył stratę. A jeszcze przed przerwą Michniak ładnym strzałem zdołał trafić na 3:2.

Drugą połowę mocniej zaczął Hutnik, w 52 min Krzysztof Świątek obsłużył podaniem Huberta Pachowicza, ten znalazł się sam przed Michałem Ilińskim, lecz w tej naprawdę klarownej sytuacji kopnął obok celu. Pięć minut potem bramkarz Jutrzenki obronił uderzenie Kamila Sobali.

Gra zaczęła się uspokajać, momentami stała się wręcz leniwa. Trudno się dziwić - pierwsza połowa kosztowała obie ekipy sporo sił. W drugiej połowie Hutnik niby kontrolował sytuację, ale to był wyrównany mecz. Aż w 75 min swoją szansę mieli goście: lewym skrzydłem przedarł się Grzegorz Bizoń i z kąta chciał pokonać Jękota. Nie udało mu się, bramkarz Hutnika pokazał się z dobrej strony.

W 85 i 86 min miejscowi mieli okazje, by postawić kropkę nad "i". Gawęcki po rogu główkował niecelnie, potem spudłował strzelając z 13 m. W międzyczasie z niezłym strzałem Mateusza Trzeciakiewicza poradził sobie Iliński.

Jutrzenka natarła mocniej, przycisnęła Hutnika. W doliczonym czasie gry zamknęła rywali na ich połowie. Sytuacji klarownych nie było, choć rzut rożny w 90+2 min spowodował spory zamęt w szeregach krakowian. Bardzo ważny przechwyt wykonał wtedy Trzeciakiewicz, najbardziej przyczyniając się do przerwania akcji.

A w ostatniej minucie meczu miejscowi wyszli z kontrą. Składnie rozegrany atak przyniósł na koniec podanie Świątka do Mateusza Króla i strzał tego ostatniego z 14 m. 4:2, sędzia już nie wznowił gry.

Hutnik Kraków - Jutrzenka Giebułtów 4:2 (3:2)
Bramki: 1:0 Gawęcki 19, 2:0 Bienias 21, 3:0 Gawęcki 30, 3:1 Stec 36, 3:2 Michniak 43, 4:2 Król 90+5.
Hutnik: Jękot - Makuch, Jaklik, Bienias, Tetych (78 Król) - Sobala (90+2 Radwanek), Kędziora, Gawęcki, Świątek, Guja (66 Antoniak) - Pachowicz (66 Trzeciakiewicz).
Jutrzenka: Iliński - Arian, Zieliński, Banaś (31 Romuzga), Ciastoń (73 Bizoń) - Kawa, Kaczor, Tabak, Balawender, Stec (85 Kiczorowski) - Michniak.
Sędziował: Lucjan Wesołowski (Oświęcim). Żółte kartki: Bienias - Arian, Zieliński. Widzów: 400.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski