Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabian Drzyzga: Pasuje mi nawet sufit [WIDEO]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Na spotkaniu z kibicami w Krakowie Fabian Drzyzga, tak jak inni siatkarze Asseco Resovii, był rozchwytywany
Na spotkaniu z kibicami w Krakowie Fabian Drzyzga, tak jak inni siatkarze Asseco Resovii, był rozchwytywany fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. Siatkarz Asseco Resovii FABIAN DRZYZGA lubi grać w Tauron Arenie Kraków.

- Za miesiąc, dokładnie 16 i 17 kwietnia, Pan i Asseco Resovia zagracie w Tauron Arenie Kraków w Final Four Ligi Mistrzów. W barwach Resovii występował Pan niedawno pod Wawelem, pamięta Pan ten mecz?

- Tak, rok temu w Pucharze Polski (w grudniu 2014 r., wygrana 3:0 z AGH w hali przy ul. Piastowskiej - przyp.), ale to nie ma porównania z tym, co będzie teraz. Zupełnia inna hala, inni rywale.

- Tauron Arena Kraków jest ponoć szczęśliwa dla polskich siatkarzy, przed mistrzostwami świata w 2014 r. drużyna narodowa wygrała tam m.in. z Brazylią i Rosją.

- Tak się mówi, ale przecież nie graliśmy w niej zbyt wielu meczów. Na pewno jest wygodna do gry, to dobry obiekt, na trybunach zawsze było bardzo dużo ludzi, co też nas cieszy. Oby jak najczęściej były w Krakowie siatkarskie imprezy.

Autor: Artur Bogacki

- W siatkówce dużą rolę odgrywa charakterystyka obiektu, punkty odniesienia. Gra w tak dużej hali dla Pana, jako rozgrywającego, ma jakieś znaczenie?

- Nie ma z tym problemu, akurat pod tym względem hala w Krakowie jest dobra. Nie jest ani za ciemno, ani za jasno, nie ma „dziwnego” sufitu. Według mnie to jeden z lepszych obiektów, prawdopodobnie nawet na świecie.

- A doping pełnej hali, 15 tysięcy kibiców? Jesteście gospodarzem turnieju, gracie w Polsce, blisko domu, ale nie we własnej hali. Ma to dla was jakieś znaczenie?

- Taki doping to fajna sprawa, mam nadzieję, że hala będzie wypełniona także na pozostałych meczach turnieju. W sumie o frekwencję na naszych spotkaniach jestem spokojny. Fajnie byłoby, gdyby na innych było podobnie, by pokazać przyjezdnym drużynom, że siatkówka w Polsce mocno stoi. Trudno wypełnić kibicami taką halę, mam nadzieję, że będziemy szczęśliwcami. Na pewno doping będzie za nami, to ułatwi grę. Cieszymy się, że Final Four jest u nas, w Polsce. Postaramy się to wykorzystać. Mamy mniej podróży, możemy więcej czasu poświęcić na treningi.

- Czekacie na rywali w turnieju finałowym. W walce o trzy miejsca pozostało sześć drużyn, m.in. Skra Bełchatów. Chciałby Pan zmierzyć się z jakimś konkretnych przeciwnikiem?

- Nie ma co wybierać. Który zespół by nie awansował, to na pewno będzie bardzo trudnym rywalem. Wiemy to już teraz, na tym etapie. Zobaczymy, kto jeszcze awansuje, dopiero wtedy będziemy mówić o faworytach.

- Ten turniej w Krakowie, a także wczorajsze spotkanie z kibicami na Rynku, to okazja do pozyskania nowych fanów dla Resovii.

- Na pewno tak. Z tych największych miast Kraków jest najbliżej Rzeszowa, fajnie byłoby, gdyby ludzie tu też bardziej pokochali siatkówkę. Nie ma na miejscu drużyny w ekstraklasie, więc dobrze, gdyby tu też poszła ku lepszemu. Może jeszcze nie wszyscy w Krakowie wiedzą, że będzie tu taki turniej, ale wierzę, że im bliżej zawodów, tym będzie się to zmieniać i hala się wypełni. Takie spotkania z kibicami mają temu służyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski