Ekstraklasa siatkarek. Będą walczyć, jednak o Europie nie mówią

Łodzianki, także w dwóch meczach (i również 3:0 oraz 3:1), poradziły sobie z Aluprofem. - To na pewno bardzo mocny zespół. Przed nami duże, a __nawet bardzo duże wyzwanie - mówi Bogdan Serwiński, trener Polskiego Cukru Muszynianki Enei.

Dodaje: - Faworytem są Budowlani, ale nas piąte miejsce interesuje bardzo. Myślę, że zagramy dobre spotkania i wynik będzie sprawą otwartą. Zamierzamy walczyć. Mamy jeszcze dwa tygodnie. Liczę, że w pełni zdrowa będzie już Adela Helić i zagramy prawie w komplecie.

Prawie, bo sezon już jakiś czas temu zakończyła kontuzjowana Justyna Sosnowska.

Z Budowlanymi walka trwać będzie do dwóch wygranych meczów. Pierwszy odbędzie się w Muszynie, a drugi i ewentualny trzeci - w Łodzi. To dlatego, że wyżej po sezonie zasadniczym były właśnie łodzianki.

Muszynianki przygotowywać się będą we własnej hali, nie rozegrają żadnego sparingu.

- To krótki czas. Nic, jeżeli chodzi o utratę rytmu meczowego, nie może się wydarzyć. Niezależnie od tego, jak ta konfrontacja się zakończy, dla nas walka o __piąte miejsce jest wartościowym wynikiem - dopowiada trener Serwiński.

Lokata tuż za pierwszą czwórką Orlen Ligi to możliwość gry w Europie. Czy w przypadku sukcesu klub z Muszyny zdecyduje się na start w pucharach?

- Mówienie o tym teraz, byłoby dzieleniem skóry na niedźwiedziu. Najpierw trzeba osiągnąć odpowiedni wynik, a dopiero potem podejmować decyzje. Jest na to zdecydowanie za wcześnie - wyjaśnia trener muszynianek.

Z PTPS Piła „Mineralne” wygrały w sposób pewny. Jest to postęp, bo przecież w rozgrywkach regularnych było dwa razy po 3:2, w obu meczach tych ekip zwyciężały gospodynie danego spotkania.

- To duży plus, że teraz ten zespół zdominowaliśmy - nie ukrywa trener Serwiński.