Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa medale to za mało

Artur Bogacki
Kajakarstwo górskie. Po starcie Polaków w mistrzostwach Europy w slalomie jest niedosyt

Dwa medale wywalczyli Polacy w mistrzostwach Europy, które odbyły się w Liptowskim Mikulaszu. Srebrne krążki uzyskały męskie drużyny w C-1: Grzegorz Hedwig (Start Nowy Sącz), Przemysław Plewa i Igor Sztuba (obaj AZS AWF Kraków), a w C-2: Piotr Szczepański i Marcin Pochwała (KKK Kraków), Filip i Andrzej Brzezińscy oraz Michał Wiercioch i Grzegorz Majerczak (wszyscy AZS AWF).

Indywidualnie w finałach były cztery nasze osady: 5. miejsce zajęli bracia Brzezińscy (gdyby nie dotknięcie palika ostatniej bramki mieliby srebro). Siódmy w C-1 był Hedwig, 8. w K-1 Maciej Okręglak (Start), a 10. w K-1 kobiet Natalia Pacierpnik.

- Apetyty były większe - przyznaje trener-koordynator kadry Jarosław Miczek. - Ogólnie jestem jednak zadowolony, bo mieliśmy osadę w finale wszystkich czterech konkurencji olimpijskich. To pokazuje, że wysoki poziom jest w całej grupie, a nie dotyczy tylko jednego zawodnika. Stać nas było na walkę w __finałach.

Jak dodaje, była spora szansa na indywidualne medale. - W przypadku Brzezińskich to było dosłownie otarcie ostatniej bramki. Pacierpnik popłynęła bardzo ryzykowanie, w połowie trasy była mistrzynią Europy, miała przewagę czterech sekund nad rywalkami. Później jednak chyba chciała być za szybka, popełniała błędy (ominęła bramki - przyp.). W takich zawodach, jeśli chce się wygrać, trzeba postawić wszystko na jedną kartę - mówi trener.

Pacierpnik i Hedwig wygrali wewnętrzne kwalifikacje olimpijskie i zostaną zgłoszeni jako kandydaci do wyjazdu do Rio (ostateczna decyzja należy do władz PZKaj i PKOl). W dwóch pozostałych konkurencjach walka rozstrzygnie się pod koniec maja na zawodach Bratislava Open. Tam zdobyć można kolejne punkty rankingowe (od jednego do trzech).

W C-2 aktualnie prowadzą Szczepański i Pochwała, którzy w Liptowskim Mikulaszu zaliczyli w półfinale wpadkę (18. lokata). Mają punkt przewagi nad Brzezińskimi (przy remisie to ci pierwsi będą premiowani, jako osada, która zdobyła przepustkę dla Polski). Szanse stracili Wiercioch i Majerczak (19. w ME).

W K-1 Okręglak po kolejnym dobrym starcie awansował na 1. lokatę, ma 2 „oczka” przewagi nad niedawnym liderem, który uzyskał przepustkę dla Polski, Mateuszem Polaczykiem (Zawisza Bydgoszcz). Ten drugi w ME zawalił półfinał (19.) i znalazł się w trudnej sytuacji. Wygra kwalifikacje pod warunkiem, że w Bratysławie będzie najlepszy z Polaków, a Okręglak najgorszy. Wiele zależy więc też od postawy sądeczanina Dariusza Popieli (Spójnia Warszawa, 13. w ME).

- Dobra forma Okręglaka nie jest dla mnie niespodzianką. W poprzednim sezonie był przecież w finałach mistrzostw świata i dwóch Pucharów Świata. Większym zaskoczeniem są słabsze wyniki Polaczyka. W mi-strzostwach Europy miał pecha. Czasy były bardzo dobre, ale dostawał dużo punktów karnych - mówi Miczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski