Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo dobre występy nastolatek z Krakowa

Artur Gac
Anna Niedbała (z prawej) i Katarzyna Martyna (obie Wawel Kraków)
Anna Niedbała (z prawej) i Katarzyna Martyna (obie Wawel Kraków) Fot. Facebook/mzla
Lekkoatletyka. 18-letnia Anna Niedbała (WKS Wawel Kraków), jedna z dwóch Małopolanek na zakończonych wczoraj w Bydgoszczy mistrzostwach świata juniorów, zajęła 8. miejsce w finale konkursu pchnięcia kulą. Nastolatka dokonała tego jako debiutantka w imprezie mistrzowskiej.

Zawodniczka trenowana przez Jana Michniaka rozbudziła apetyt na wyższe miejsce w eliminacjach, z których awansowała do finału z czwartym wynikiem, mimo że - jak sama przyznała - odczuwała ogromną presję i jeszcze większy stres. Lekkoatletka Wawelu już w pierwszej próbie uzyskała minimum, przekroczone o 17 centymetrów (15.67 m).

W rozgrywce o medale Niedbała ostatecznie zdołała zająć ósme miejsce, oddając jedną ważną próbę na odległość 15,58 m. Krakowianką targały przeciwstawne uczucia, bo z jednej strony czuła, że 8. miejsce na świecie można uznać za sukces, ale miała większe ambicje, chcąc pchać w granicach 16 m. - Wynik na pewno nie jest taki, jaki by mnie zadowalał. Nie pokazałam tego, na co mnie stać, bo presja i stres ze mną niestety wygrały, ale pierwsze koty za płoty! - napisała Niedbała na swoim profilu na Facebooku.

Później, w rozmowie telefonicznej, dokładniej wytłumaczyła, skąd wziął się stres, a w konsekwencji wielkie obciążenie mentalne, któremu nie sprostała. - Zbyt wysoko oceniłam swoje możliwości, nastawiając się na „złamanie” bariery 16 m, a po __pierwsze spalonej próbie zagotowałam się. Nie oszukujmy się, przerosły mnie własne, wygórowane oczekiwania - przyznała lekkoatletka.

Dużo bardziej zadowolony był obecny w Bydgoszczy Grzegorz Sobczyk, prezes Małopolskiego Związku Lekkiej Atletyki.

- W przypadku Ani to był debiut w imprezie mistrzowskiej, więc oby każdy w takim stylu stawiał pierwsze kroki. W eliminacjach Ania prezentowała się fantastycznie, w finale nie wyglądała już tak dobrze, aczkolwiek musiałaby po raz kolejny poprawić rekord życiowy (obecny wynosi 15,75 m - przyp.), aby awansować do __„szóstki” - podkreślił sternik MZLA.

Zwycięstwo w pchnięciu kulą, poparte najlepszym wynikiem na świecie w sezonie 2016, odniosła Niemka Alina Kenzel (17,58 m).

Awans do finału w żeńskiej sztafecie 4x400 metrów wywalczyła 17-letnia Katarzyna Martyna (WKS Wawel Kraków). Polki zajęły drugie miejsce w swojej serii eliminacyjnej. Sztafeta w składzie Natalia Węglarz, Karolina Łozowska, Katarzyna Martyna i Natalia Kaczmarek uzyskała czas 3.38,23., czyli dokładnie taki sam, jak reprezentantki Włoch. Do rozgrywki o medale nasze zawodniczki weszły ogółem ex-aequo z ósmego miejsca.

Krakowianka Martyna, podopieczna trenerki Marii Krawcewicz, walczyła na trzeciej zmianie i ze swojej dyspozycji była zadowolona.

- Na koniec musiałam zrobić slalom, bo byłyśmy na odwrotnych torach z Włoszką. Fajnie się biegło, myślałam że będzie większy stres. W głowie mamy to, że trzeba walczyć do końca powiedziała zawodniczka Wawelu Kraków w rozmowie z oficjalnym portalem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Niedzielny finał sztafety odbył się po zamknięciu tego numeru gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski