Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

95 lat pięknej historii klubu z Prokocimia

Adam Jagielnicki-Hawryszków
Dzisiaj piłkarze Prokocimia występują w klasie okręgowej
Dzisiaj piłkarze Prokocimia występują w klasie okręgowej Fot. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI
Piłka nożna. W październiku KS Kolejarz-Prokocim świętował jubileusz 95 lat działalności.

Początki piłki nożnej w Prokocimiu sięgają 1921 roku. Jak czytamy w „Historii Prokocimia” autorstwa Edwarda Rakoczego, w tym czasie Prokocim był małą podkrakowską wioską, liczącą nieco ponad dwa tysiące mieszkańców. Franciszek Międzik i Adolf Furgalski zorganizowali w niej pierwszy klub sportowy - Krakus. W 1924 roku KS Krakus połączył się z KS Orlątko i powstał KS Świtezianka. Ten z kolei w 1933 r. połączył się z KS Orion i od tej pory funkcjonował jako KS Prokocim. Po II wojnie światowej pojawia się nazwa Kolejarz Prokocim. O tym skąd się wzięła opowiada wieloletni działacz i sympatyk Prokocimia Andrzej Tarnawski:

- W roku 1949 zebrało się biuro polityczne KC PZPR, żeby dostosować system organizacyjny polskiego sportu do „przodującego” systemu panującego w __ZSRR - mówi. - Istniejące kluby zostały przyporządkowane do nowopowstałych pionów sportowych jak np.: Ogniwo, Gwardia, Budowlani, Start, Górnik, Stal, Unia, WKS, Kolejarz. Przez pierwszy okres, ok. półtora roku, np. Cracovia stała się Ogniwem, Wisła - Gwardią, a nasz klub stał się Kolejarzem Prokocimiem. Po półtora roku tradycyjne nazwy i barwy zostały wymazane i pozostał sam Kolejarz. Taki stan trwał do 1955 roku, kiedy na bazie odwilży politycznej pozwolono klubom wrócić do tradycyjnych nazw i barw. Ponieważ mieszkańcy Prokoci-mia w większości pracowali na kolei, dzięki temu nazwa przetrwała do dziś i __trudno sobie wyobrazić, żeby jej zabrakło.

W 1954 roku Prokocim osiągnął największy sukces w rozgrywkach ligowych, zdobywając mistrzostwo III ligi i był bliski awansu do II ligi. O tamtych wydarzeniach powiada były zawodnik, kierownik pierwszej drużyny Ryszard Rybak: - W ostatnim meczu w Oświęcimiu z Unią Prokocim wygrał 3:1, ale stracił z __powodu kontuzji bramkarza Stanisława Dudka - wspomina. - W barażach o awans na zaplecze ekstraklasy trafiliśmy na Stal Radom, Naprzód Lipiny i Stal Gdańsk. Ostatni mecz graliśmy u siebie ze Stalą. Do awansu potrzebowaliśmy zwycięstwa. Grającym trenerem był wówczas Henryk Bobula, były reprezentant Polski. Na boisku wyróżniał się Stanisław Cyganik, wychowanek Prokocimia, mający za sobą występy w Legii Warszawa. Prowadziliśmy 3:2 i w ostatniej minucie straciliśmy bramkę i szansę na historyczny awans.

W sezonie 1979/1980 drużyna dotarła do 1/16 finału Pucharu Polski, gdzie trafiła na Górnika Zabrze. Jedną z bramek zdobył Stanisław Sitkowski. - Jako wychowanek Turbacza Mszana Dolna trafiłem do wojska do drużyny Wawelu, gdzie występowałem w __latach 1974-1976 - opowiada. - Tam wypatrzyli mnie prezes Prokocimia śp. Antoni Klimek oraz kierownik I drużyny Ryszard Rybak i ściągnęli mnie razem z bramkarzem Robertem Chmielarczykiem do zespołu, który wówczas wywalczył awans do III ligi. W sezonie 1979/1980 w Pucharze Polski wyeliminowaliśmy II-ligowy AKS Niwka (po dogrywce 2:1) i w 1/16 trafiliśmy na Górnika. W zespole rywali grali wtedy m. in. Gorgoń, Cimander, Dolny. Na stadion przyszło 5 tysięcy kibiców. Rywale od początku mieli przewagę i wygrali 5:2. Strzeliłem drugą bramkę dla Prokocimia, a __pierwszą zdobył Jan Bugaj.

Obecnie Prokocim jest liderem grupy II klasy okręgowej Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski