Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o miliony złotych na zimowe igrzyska

Piotr Tymczak
O tym się mówi. Szwajcarzy w odpowiednim momencie zrezygnowali z igrzysk. Teraz firma z tego kraju chce maksymalnie zarobić na nieudolnych staraniach o tę imprezę pod Wawelem

W Szwajcarii i Niemczech rozpoczęto od pytania do mieszkańców: czy chcą zimowych igrzysk. Większość w referendum powiedziała nie i było po sprawie. W Krakowie najpierw wydano duże pieniądze, a później odbyło się referendum i teraz są kłopoty. Szwajcarzy zarobili już prawie 4,5 mln zł i chcą jeszcze więcej za pomoc w staraniach o igrzyska dla Krakowa.

Przypomnijmy, że chodzi o szwajcarską firmę Event Knowledge Services. Umowę z nią miasto podpisało 14 stycznia tego roku. Gmina odstąpiła od niej 30 maja, a więc po referendum, w którym większość krakowian była przeciw igrzyskom. Miasto wypłaciło firmie EKS 4 mln 484 tys. zł (z czego 3 mln 429 tys. pochodziło ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, a ponad 1 mln zł wypłacił Kraków).

Szwajcarzy negując skuteczność odstąpienia od umowy potwierdzili, że oczekują jeszcze 2 mln 675 tys. zł. EKS przesłał cztery faktury po 250 tys. zł netto za bieżące doradztwo i wsparcie w procesie ubiegania się o organizację zimowych igrzysk. Miasto wypłaciło niespełna 211 tys. zł w ramach rozliczenia jednej z faktur za okres 4-30 maja. Nie zamierza natomiast płacić za faktury za kolejne miesiące.

A także za wystawioną przez EKS fakturę za "success fee" (premia za osiągnięcie celu), czyli 30 proc. wstrzymanego wynagrodzenia za opracowanie kompletnej dokumentacji miasta zgłaszającego, na kwotę 675 tys. zł netto.

- Miasto wszystkie powyższe faktury odsyła do byłego zleceniobiorcy z przypomnieniem o odstąpieniu przez gminę od umowy, a co za tym idzie brakiem podstaw do zapłaty faktur - wyjaśnia Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji w Urzędzie.

Trwa też spór miasta z Ministerstwem Sportu, które rząda zwrotu prawie 4 mln zł przekazanych Krakowowi na igrzyska.

Ministerstwo uznało, że skoro podpisało z Krakowem umowę i nie było w niej nic o referendum, to oznacza, że pieniądze nie zostały wydane zgodnie z celem.

- Problemów można było uniknąć gdyby referendum odbyło się tak jak w Szwajcarii przed złożeniem wniosku aplikacyjnego. A skoro już został opracowany, to mogli go przygotować (jak w Oslo) urzędnicy miejscy, a nie firma zewnętrzna. Wtedy nie byłoby kłopotu z rozliczaniem prac zleconych - komentuje Tomasz Leśniak, lider inicjatywy "Kraków Przeciw Igrzyskom".

Referendum w szwajcarskim kantonie Gryzonia odbyło się w marcu 2013 r., w Monachium w listopadzie 2013 r., w Krakowie w maju 2014 r. Wnioski aplikacyjne składano do 14 marca 2014 r. Krakowskie starania o igrzyska kosztowały już podatników ok. 11 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski