MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o majątek nowohuckiej cementowni. Stawką są miliony.

Redakcja
Luc Callebat, prezes Lafarge Cement SA Fot. Anna Kaczmarz
Luc Callebat, prezes Lafarge Cement SA Fot. Anna Kaczmarz
Z pozoru konflikt dotyczy zrujnowanego majątku totalnego bankruta, ale w rzeczywistości chodzi o setki milionów złotych, jakie można zarobić na atrakcyjnym rynku Polski południowej. A może i w całej Turcji.

Luc Callebat, prezes Lafarge Cement SA Fot. Anna Kaczmarz

GOSPODARKA. Sąd rozstrzygnie spór między Lafarge, światowym liderem w produkcji cementu, a syndykiem upadłej firmy

Do sądu trafiły wczoraj dwa pisma syndyka Tadeusza Słysza. Pierwsze to odpowiedź na pozew, w którym Lafarge żąda unieważnienia umowy dzierżawy majątku cementowni dąbrowskiej spółce KEM. Potentat uważa, że w przetargu był dyskryminowany i czuje się oszukany. Na jego wniosek sąd nakazał wstrzymanie prac w cementowni. - Z tego powodu przygotowania do wznowienia produkcji zostały sparaliżowane - mówi syndyk. - Tymczasem zarzuty Lafarge są chybione. Nawet nie napisali w pozwie o złamaniu prawa, tylko o naruszeniu dobrych obyczajów, nie precyzując, o co chodzi.
Zdaniem Słysza Lafarge próbuje powstrzymać potencjalnego konkurenta. - Jak my nie sprzedamy cementu, to sprzedadzą oni. Widać ich reklamy w Krakowie, zależy im na rynku. Ja rozumiem, że poszli w spór sądowy, bo to im daje czas - i pieniądze ze sprzedaży towaru w sezonie. Ale to się dzieje ze szkodą dla cementowni i pracowników. Jak to się będzie ciągnąć, to sam wznowię produkcję cementu w Krakowie! - zapowiada syndyk.
- Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak bulwersującym przypadkiem, jak przetarg na dzierżawę cementowni w Krakowie. Jesteśmy tym przetargiem zdumieni. Dlatego skierowaliśmy pozew do sądu - odpowiada Luc Callebat, prezes Lafarge Cement SA.
Zapewnia, że we wszystkich kryteriach oceny ofert, wymienionych przez syndyka, jego firma była lepsza od KEM. Dodaje, że jako jeden z największych producentów materiałów budowlanych na świecie Lafarge daje krakowskiej cementowni największe szanse rozwoju. - W Polsce grupa Lafarge zainwestowała już przeszło 2 mld zł - mówi Callebat. Syndyk uważa, że lepsze szanse rozwoju daje KEM.
Jednak spór między nim a Lafarge to tylko wierzchołek góry lodowej. O majątek cementowni biją się bowiem również: dwa skłócone odłamy tureckiej rodziny Uzanów, która uciekła znad Bosforu m.in. do Jordanii, rząd Turcji (który zarekwirował ponad 200 firm Uzanów) reprezentowany przez największą kancelarię prawniczą świata, pracownicy i wierzyciele cementowni, którym turecki właściciel winien jest miliony...
Zbigniew Bartuś
[email protected]

Ten przetarg nas zdumiewa - mówi LUC CALLEBAT, prezes Lafarge Cement SA

Lafarge działa na co dzień bardzo spokojnie, bez zbędnego rozgłosu. Teraz zdecydowaliście się na sąd i wypowiedź w mediach. Czy upadła krakowska cementownia jest tego warta?
- Jeszcze nigdy w Unii Europejskiej ani w Polsce - a zacząłem pracę tutaj dziewięć lat temu - nie spotkałem się z tak bulwersującym przypadkiem, jak przetarg na dzierżawę cementowni w Krakowie. Naruszone zostało prawo, byliśmy dyskryminowani. Dlatego skierowaliśmy pozew do sądu.
Syndyk tłumaczy, że wybrał konkurencyjną ofertę z przyczyn społecznych: firma KEM chce szybko uruchomić cały zakład. Ponoć was interesowały tylko młyny, chcieliście zatrudnić garstkę ludzi, dowieźć swoich...
- Ktoś rozpowszechnia nieprawdę. Chcemy uruchomić cały zakład. Ale nie można tego zrobić ot tak [prezes pstryka palcami], bo po rządach Turków stan techniczny urządzeń dalece odbiega od stanu innych polskich cementowni. W Krakowie potrzeba inwestycji. Chcemy ich dokonać, bo ta cementownia idealnie pasuje do naszych planów rozwoju: zakład na Kujawach daje nam dobrą pozycję w Polsce północnej, zakład w Małogoszczu - w Polsce centralnej, zaś ten w Krakowie objąłby południową część kraju.
Jak szybko bylibyście w stanie uruchomić cały zakład?
- Od razu można rozpocząć sprzedaż cementu, w ciągu kilku tygodni - uruchomić produkcję cementu w oparciu o klinkier dowożony z Małogoszcza, a po remoncie pieców i uzyskaniu niezbędnych pozwoleń - ruszyć z produkcją klinkieru. Produkcja cementu wymaga mniej niż stu osób, a produkcja klinkieru - ponad stu. Jesteśmy jednak zbyt poważną firmą, by składać deklaracje co do konkretnych terminów bez wnikliwego zapoznania się ze stanem technicznym urządzeń.
Konkurenci twierdzą, że zaczęliście mówić o uruchomieniu całej cementowni dopiero po przegranym przetargu.
- To kolejna nieprawda. Przypomnijmy, jakie były kryteria oceny ofert ogłoszone przez syndyka: warunki ekonomiczne oferty, sytuacja ekonomiczno-finansowa oferenta i działalność oferenta taka sama lub zbliżona. We wszystkich byliśmy zdecydowanie lepsi. Zaoferowaliśmy miesięczny czynsz dzierżawy wyższy o ponad 20 proc. niż KEM, a od 1 stycznia 2010 r. nawet dwukrotnie wyższy. Nasza sytuacja finansowa jest jasna: Lafarge jest jednym z największych producentów materiałów budowlanych na świecie, ze 180-letnią tradycją; w Polsce grupa Lafarge zainwestowała przeszło 2 mld zł, w dwóch polskich cementowniach kończymy inwestycje o wartości 84 mln euro.
W krakowskiej cementowni miałoby być podobnie?
- W Lafarge na całym świecie obowiązują jednakowe standardy bezpieczeństwa, jakości, ochrony środowiska, dbania o załogę, etyki biznesu. To oczywiste, że w Krakowie byłoby tak samo.
Napisaliście o tym wszystkim w ofercie?
- W kryteriach przetargu były konkretne wymagania i wszystkie zostały przez nas spełnione. Mimo to w załączniku do oferty poruszyliśmy również inne kwestie, w tym pracownicze oraz dotyczące rozwoju zakładu, i gotowi byliśmy je rozwinąć, ale nie dostaliśmy takiej szansy. Do drugiej tury przetargu syndyk dopuścił dwie firmy bez doświadczenia w produkcji cementu! Nas to zdumiewa. Ufamy, że sąd przyzna nam rację.
Rozmawiał Zbigniew Bartuś

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski