MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o ławników, czyli sąd kontra Rada Miasta

Arkadiusz Maciejowski
O tym się mówi. Radni miejscy twierdzą, że przez błąd sądu ponad 130 doświadczonych osób straciło szansę na pełnienie funkcji ławnika. Sędziowie bronią się, ale klamka już zapadła

- Nie dość, że coraz mniej osób chce pełnić tę ważną funkcję, to jeszcze Ci, którzy się decydują, muszą zostać odrzuceni przez błędy proceduralne sądu - oburza się radny Bolesław Kosior. A radny Krzysztof Durek podkreśla, że ławnicy w towarzystwie sędziów rozstrzygają nawet sprawy karne dotyczące zbrodni.

- Dlatego ważne, by były to osoby z wiedzą i doświadczeniem, a tymczasem ponad 130 osób, z których większość już wcześniej pełniła tę funkcję i miała doświadczenie, musiało zostać odrzuconych - dodaje.

Z czego wziął się problem? Wyboru ławników do sądów dokonują radni miejscy w głosowaniu. Wybierają ich spośród kandydatów zgłoszonych np. przez prezesa danego sądu, organizacje pozarządowe lub grupę mieszkańców. Na najbliższą kadencję, trwającą od 2016 do 2019 r., krakowskie sądy potrzebują 295 ławników. Łącznie zgłoszonych zostało ok. 400 kandydatów, z czego ok. połowę zgłosił właśnie krakowski sąd.

- I okazało się, że z kandydatów zgłoszonych przez sąd, ponad 130 ma nieważne badania lekarskie i zaświadczenia o niekaralności - tłumaczy radny Kosior, zauważając, że wina wcale nie leży po stronie osób ubiegających się o funkcję ławnika. - One do sądu dostarczyły ważne zaświadczenia, tylko sąd przetrzymał dokumenty i przesłał je do rady, gdy znaczna część zaświadczeń już straciła ważność.

Dlatego duża grupa musi zostać odrzucona - wyjaśnia radny Durek i dodaje, że konsekwencje są też inne. Po odrzuceniu ponad 130 kandydatur okazało się, że zostało ich tylko 266, a sąd krakowski potrzebuje 295 ławników. - Nasze głosowanie jest fikcją, bo gdybyśmy wybierali 295 z 400, to można zastanawiać się, kogo wybrać. A tak kandydatów jest mniej niż miejsc - dodaje Bolesław Kosior.

Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie przekonuje, że problem tkwi w różnicy w interpretacji przepisów. Tłumaczy, że gdy wybierani byli ławnicy na poprzednie kadencje, stosowano zasadę, że zaświadczenia lekarskie i o niekaralności muszą być ważne w momencie złożenia ich w sądzie, a nie w momencie, gdy z sądu dotarły do Rady Miasta. - Teraz prawnicy z Rady Miasta inaczej zinterpretowali przepisy. Jest spór, ale wyciągniemy wnioski, aby sytuacja się nie powtórzyła - mówi sędzia Żurek.

Sęk w tym, że kolejny pełny nabór ławników będzie dopiero za ok. 4 lata. Oczywiście ogłoszony będzie musiał zostać niedługo nabór dodatkowy, by ostatecznie wybranych zostało 295 ławników. Bez tego może być duży problem z obsadą rozpraw. - Sąd może ponownie zgłosić tych 130 odrzuconych kandydatów, ale do obsadzenia w turze uzupełniającej będzie tylko ok. 30 miejsc, więc i tak większość niestety odpadnie - kwituje Durek.

Ławnikiem może zostać obywatel polski mający co najmniej 30, a nie więcej niż 70 lat, posiadający m.in. co najmniej średnie wykształcenie Nie trzeba mieć wykształcenia prawniczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski