MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sonik przełamał fatum

Redakcja
RAJDY TERENOWE. Dobrze wypadł pustynny chrzest Polaków na Dakarze, rajdzie uważanym za najtrudniejszy na świecie. Dosiadający quada Rafał Sonik po dwóch odcinkach jest piąty, a prowadzący terenowe Mini All 4 Racing Krzysztof Hołowczyc ósmy.

- Jadę swoim tempem. Na razie niech szaleją inni - stwierdził wczoraj na mecie w Pisco Sonik, pierwszy Polak, który stanął na podium Dakaru. - Przełamałem fatum. Jeśli nie wypadłem ze stawki na pierwszym etapie, dojeżdżałem potem do mety, osiągając dobry wynik - podkreśla kapitan Poland National Team. Krakowianin traci do prowadzącego Argentyńczyka Marcosa Patronellego 17.52 min.

Łukasz Łaskawiec, drugi nasz quadowiec, również mający już na koncie trzecie miejsce w Dakarze, jest dziewiętnasty. - Nie był to łatwy odcinek. Cały czas jechaliśmy po wydmach. Na szczęście nie popełniłem żadnego błędu - opowiada zmęczony mieszkaniec podolkuskiej Krzykawy. - Widziałem jednak sporo wypadków i płonący motocykl - dodaje. Do lidera traci 45.40 min.

- Skończyły się żarty. Wczoraj było już sporo trudnych podjazdów pod wysokie wydmy. Przed jedną z takich gór miał być punkt kontrolny, przynajmniej tak nam się wydawało. Okazało się jednak, że jest za nią. Musieliśmy więc sforsować wydmę, a nie było to takie łatwe. Może, gdybyśmy ją okrążyli, stracilibyśmy mniej czasu - zastanawiał się po etapie Hołowczyc.

Wśród kierowców rajdówek prowadzi Stephane Peterhansel, dziesięciokrotny zwycięzca Dakaru, a jednocześnie kolega z teamu Hołowczyca. Polak jest ósmy i traci do niego 14 minut. - Nie jest to może wymarzony początek, ale do końca jest jeszcze 12 etapów. Na szczęście samochód spisuje się doskonale - zapewnia "Hołek".

Do mety dojechał również Adam Małysz. Były skoczek narciarski na drugim etapie był 25., a w generalce jest 23. Do Francuza traci już jednak ponad 42 minuty.

Wśród motocyklistów najszybszy był Hiszpan Joan Barreda, odnosząc jednocześnie drugie etapowe zwycięstwo. Najlepiej z motocyklistów Orlen Teamu spisał się wczoraj Jacek Czachor - był 23. Tuż za nim finiszował Jakub Przygoński (25), a Marek Dąbrowski był 66. Po dwóch etapach najwyżej w klasyfikacji generalnej jest jednak Przygoński (23), który traci do lidera ponad 17 minut. Czachor jest 28 ze stratą 20.02, a Dąbrowski 61 (44 minuty).

Dzisiaj kolejny ekstremalnie trudny etap. Z Pisco do Nazca jest 343 km, w tym 243 km odcinka specjalnego.

Marek Długopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski