- Tak naprawdę liczyłem na łut szczęścia w starciu z __Hindusem - kręci głową 30-letni Sołdra, pięściarz kat. superśredniej, który nie dotrwał nawet do półmetka zakontraktowanej na osiem rund walki.
Pojedynek dobiegł końca już w trzeciej odsłonie, gdy pięściarz z Nowego Sącza przestał zadawać uderzenia i znalazł się w tarapatach, a rywal z Indii wyraźnie podkręcił tempo. Zresztą, problemy Polaka zaczęły się już w pierwszej rundzie, kiedy popełnił błąd w chwili wyprowadzania akcji, na co rywal odpowiedział precyzyjnym prawym sierpowym wprost na głowę.
- Rzeczywiście, zostałem „podłączony”, ale szybko poderwałem się na nogi, bo uderzenie nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia. Natomiast mam wątpliwości co do __decyzji sędziego, który raczej zbyt szybko przerwał pojedynek - uważa zawodnik z Nowego Sącza.
Z drugiej strony, Sołdra nie miał prawa w tym pojedynku poważnie zagrozić zawodnikowi tej klasy co Singh. O walce dowiedział się z bardzo krótkim wyprzedzeniem, dlatego w każdym elemencie odstawał od dobrze przygotowanego Hindusa. - Nie oszukujmy się, pojedynek doszedł do skutku na wariackich papierach. Przygotowania rozpocząłem dopiero 2 maja - tłumaczy przegrany.
Niewiele zajęć, zaledwie dwa sparingi, a na końcu krótki pojedynek nie odpowiedziały na pytanie, czy Sołdra ma szansę stać się lepszym pięściarzem pod skrzydłami nowego duetu szkoleniowców - Adama Jabłońskiego i Rafała Wojdy. Niebawem zapadnie decyzja, czy pięściarz wróci pod skrzydła trenera Piotra Wilczewskiego. - W tej chwili jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć, z kim chciałbym kontynuować karierę. Zresztą, zdanie w tej sprawie zapewne też będzie należało do __mojego promotora - mówi Sołdra.
Nie mniej trudna misja czeka drugiego z sądeckich zawodowców, 41-letniego Tomasza Gargulę, który niespodziewanie ma wystąpić na wielkiej gali w Moskwie, gdzie pod znakiem zapytania stanęło starcie o mistrzostwo świata organizacji WBC w wadze ciężkiej Deontay’a Wildera z Aleksandrem Powietkinem. W organizmie Rosjanina wykryto zakazane meldonium.
Bój Garguli z Kasztanowem, byłym właścicielem pasa WBA Interim w kategorii półciężkiej, został zakontraktowany w wadze superśredniej na 12 rund. - Jadę po zwycięstwo, a nawet jeśli przegram, to po __ringowej wojnie - zapowiada „Tomera”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?