MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Soła już na luzie, a Unia pod presją

(PIET)
Czy walcząc bez presji piłkarzom Soły (białe stroje) łatwiej przyjdzie zdobywanie bramek?
Czy walcząc bez presji piłkarzom Soły (białe stroje) łatwiej przyjdzie zdobywanie bramek? fot. jerzy zaborski
III liga piłkarska. Dziś w grupie małopolsko-świętokrzyskiej odbędą się mecze 32. kolejki. Bardzo ciekawie powinno być w Oświęcimiu.

Soła Oświęcim - Unia Tarnów (godz. 17.30)

Soła Oświęcim podejmie tarnowską Unię. Oświęcimianie po weekendowej wygranej w Kielcach nad rezerwami Korony 2:1 zapewnili sobie utrzymanie.

- Plan minimum został zatem wypełniony. To, co ugramy teraz , będzie dla nas tylko „na plus” - podkreśla Sebastian Stemplewski, trener Soły. - To jednak nie oznacza, że zamierzamy odpuścić mecz. Przeciwnie. Liczę, że - już bez presji wyniku - chłopcom będzie się grało łatwiej. Będzie to miało przełożenie na gole, bo okazji bramkowych w każdym meczu przecież nam nie brakowało, ale z ich wykorzystaniem bywało różnie. Jeśli nie zawsze udawało się wygrać pojedynki z bramkarzem, to być może właśnie dlatego, że presja wyniku paraliżowała ruchy moich zawodników.

Oświęcimianie będą musieli nastawić się na trudną przeprawę. Tarnowianie wciąż walczą o byt, będą zatem niezwykle zdeterminowani.

- Chcielibyśmy pod koniec sezonu dać kibicom satysfakcję z wyniku i strzelonych bramek - deklaruje oświęcimski szkoleniowiec.

Pod znakiem zapytania stoi występ lidera zespołu Pawła Cygnara.

Dla tarnowian rywalizacja z Sołą będzie kolejnym meczem o życie. Po ostatnim, wysokim zwycięstwie z Łysicą nastroje w Unii nieco się poprawiły, choć wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że sytuacja Unii nadal jest trudna.

- Nasz plan jest prosty, chcemy wygrać wszystkie mecze do końca rozgrywek i czekać na odpowiedź rywali - podkreśla trener Unii Daniel Bartkowski. - Z Sołą jeszcze nigdy nie zwyciężyliśmy, czas więc zmienić bieg historii, choć wiem jak trudne czeka nas zadanie. Gdyby mimo wszystko nie udało się nam już awansować w tabeli, to za wszelką cenę musimy utrzymać ósme miejsce i liczyć na awans do drugiej ligi mistrza naszej grupy.

Największym problemem tarnowian są liczne kontuzje. Wszystko na to wskazuje, że do końca sezonu na boisku nie pojawią się już Łukasz Popiela i Artur Nowak. Po ostatnim meczu z Łysicą niezdolny do gry jest także borykający się z urazem ścięgna Achillesa Paweł Węgrzyn, natomiast pod dużym znakiem zapytania stoi występ Piotra Drozdowicza, który już od blisko dwóch tygodni narzeka na uraz mięśnia przywodziciela. Jakby tych nieszczęść było mało w Oświęcimiu nie zagra także Łukasz Jamróg, który musi pauzować za czerwoną kartkę.

(ZAB, PIET)

Podhale Nowy Targ - Wisła II Kraków (godz. 18)

Wygrana definitywnie zapewni utrzymanie gospodarzom. Ostatnie dwie ligowe porażki: z Garbarnią Kraków (0:2) i Popradem Muszyna (3:4) nieco skomplikowały sytuację, wydawałoby się pewnych już swego nowotarżan w kwestii ich miejsca na koniec sezonu w pierwszej „szóstce”, które jest gwarantem utrzymania w nowej, zreformowanej III lidze.

- Chcieliśmy kropkę nad i postawić już w Muszynie. Byliśmy ku temu mocno zmotywowani. Niestety, boisko i przeciwnik mocno zweryfikowały nasze plany - mówi trener Marek Żołądź.

W dzisiejszym spotkaniu wykluczony jest udział jedynie Tarasa Jaworskiego, którego uraz, jakiego nabawił się na rozgrzewce przed meczem z Garbarnią, okazał się poważny i eliminuje go z treningów na około dwa-trzy tygodnie.

(MZ)

Beskid Andrychów - Korona II Kielce (godz. 16)

Andrychowski szkoleniowiec jak zwykle będzie miał ból głowy związany z zebraniem składu. Od dłuższego czasu nie grają Szymon Wandzel i Artur Michulec. Ostatnio nie wystąpił Adrian Poznański, który być może teraz wróci do gry, ale z kolei wypadnie boczny obrońca Sebastian Marczak. - I tak jest całą wiosnę, a przy naszej skromnej kadrze, każdą lukę trudno wypełnić - uważa Edward Wandzel.

(ZAB)

Garbarnia Kraków - Poprad Muszyna (godz. 17)

Piłkarze trenera Mariusza Merklingera (kapitan zespołu tymczasowo zastąpił na tym stanowisku Marcina Manelskiego, który złożył rezygnację) na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, już wiedzą, że spadną o klasę niżej. Mimo to muszynianie chcą jeszcze napsuć swoim rywalom nieco krwi. Ta sztuka udała im się w poprzedniej kolejce, gdy na własnym stadionie pokonali Podhale 4:3. Teraz przed drużyną z uzdrowiska potyczka z Garbarnią w Krakowie. Krakowianie nie zaznali smaku porażki już od czterech spotkań. - Czeka nas trudne zadanie. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudniejszy mecz niż ten z Podhalem. Mimo to wierzymy, że do Muszyny przywieziemy punkty - przyznaje Merklinger.

Spartakus Daleszyce - Wolania Wola Rzędzińska (godz. 18)

Zespół Wolanii, który już dawno stracił szanse na utrzymanie się w III lidze, na spotkanie do Daleszyc wyjeżdża po serii dziesięciu kolejnych porażek.

- Gramy już tylko o zachowanie twarzy i honor. W sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, nie jest jednak łatwo zmobilizować zespół do walki. Niewykluczone, że do Daleszyc pojedziemy tylko w „dwunastkę” - mówi trener Wolanii Piotr Brożek, który po zakończeniu sezonu zapowiada rezygnację z dalszej pracy.

Drużyna z Woli Rzędzińskiej zagra dzisiaj bez Konrada Jaworskiego (kontuzja), Adriana Ślęzaka (problemy z ciśnieniem), Dominika Adamowskiego i Kamila Wilka (obowiązki służbowe) oraz zawodników z drużyny juniorów, mających w tym samym terminie mecz ligowy.
(PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski