Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snuć wciąż od nowa

Paweł Głowacki
Dostawka. Jej odzież – banał przeciętności. Ot, spódnica trzy czwarte, nie do zapamiętania. I nie do zachowania na dłużej w pamięci biedna kurtka koloru pudrowego. Twarz? Włosy?

Zapewne jak spódnica, jak kurtka. Z grubsza taka jest filmowa Anna w słowach tych, którzy obejrzeli nową opowieść Małgorzaty Szumowskiej „Body/Ciało”. Anna jest, jakby jej nie było. Żyje, lecz jak- by odebrano jej możliwość zostawiania śladów. Co w zamian? Anna widzi ślady, których nikt nie widzi. Mówi, że przychodzą na jej adres listy od umarłych. I smuci się, że oni czasem nie wiedzą, że ich nie ma, więc uparcie włóczą się blisko żywych, chodzą do biur, podróżują metrem tam i sam...

Nagle trzy stare historie wracają do mnie. Gdy zbliżała się godzina snu, babka Marqueza opowiadała mu w dzieciństwie, że zmarli nocami łażą po domostwie, potrącają begonie, dotykają klamek, słuchają oddechów śniących, i że przychodzą tak co zmierzch. W powieści Juana Rulfo „Pedro Páramo” cienie, już bez ciał, co kiedyś rzucały cienie, nocami snują bohaterowi historię ciemnych losów jego ojca. W „Ostatniej taśmie” Becketta Krapp odsłuchuje swe nagrania z przeszłości – słucha siebie, którego już nie ma, łowi mowę trupa. Wśród opowieści świata całego – jak wiele jest portretów takich spotkań? Ile już razy zmarli wracali i ktoś się nie dziwił, że przyszli? Ile razy powtórzono tę scenę? Tak, Anna jest echem, kolejnym echem. Anna już była, wiele, wiele razy. Czy to źle?

W prasowym wywiadzie Szumowska przywołuje stare słowa swego ojca, Macieja Szumowskiego, legendarnego redaktora. „Najważniejsza jest forma, wszystkie historie zostały już opowiedziane. Przed tobą całe tabuny reżyserów dzieliły się wrażliwością – udało się tylko tym, którzy opakowali to w odpowiednią formę”. Nim wygłosił córce tę lekcję – czytał Jorge Luisa Borgesa? A może sam z siebie wysnuł i nazwał sedno, tę nie do ominięcia istotę sztuki wszelkiej?

W drobiazgu „Cztery cykle” genialny ślepiec z Buenos Aires wymienia cztery odwieczne historie. Opowieść o oblężeniu warownego grodu („Iliada”). Opowieść o powrocie do domu („Odyseja”). Opowieść o poszukiwaniu (Pamiętacie ją? Pamiętacie Jazona i Złote Runo?). Wreszcie opowieść o ofierze boga (Pamiętacie fundamentalny tercet: Chrystus, krzyż na górze, Rzymianie?). Wymienia Borges te nieusuwalne fabuły, po czym stawia frazy spokojnie bezlitosne.

„Opowieści są cztery. Przez czas, jaki nam pozostał, będziemy je przeobrażać i snuć wciąż od nowa”. W innym miejscu – na końcu eseju „Kula Pascala” – dorzuci niepewność. „Być może historia powszechna jest historią różnych intonacji kilku metafor”. Tak, zmieniają się intonacje, to znaczy formy. Metafory są niewzruszone. Historia powszechna, właśnie dlatego, że powszechna, jest też historią sztuki wszelkiej, więc i sztuki opowieści, na przykład – filmowej.

Nie widziałem żadnego filmu Szumowskiej. Jakoś tak wyszło, niezręcznie. Trudno. Teraz – za dni kilka, może za miesiąc – kiedy „Body/Ciało” wróci już z festiwalu w Berlinie (Z medalem jakimś? Ze złotym?) – trzeba będzie pójść i obejrzeć historię Anny i duchów. Trzeba będzie zobaczyć, jak Szumowska przeobraziła odwieczną fabułę, i usłyszeć, w jakiej intonacji ją snuje. Niewzruszonych metafor nie jest wiele, ale to dobrze. Omszałych opowieści do opowiadania wciąż od nowa jest z pewnością więcej niż tylko cztery.

Tak, lecz niewiele więcej. Siedem? Jedenaście? W każdym razie piąta – to niespiesznie falujący obraz zmarłych, tam i sam spacerujących ścieżkami żywych. Ruchomy portret zmarłych, szukających kogoś, kto uwierzy w ich spacer i dla kogo stanie się on zwyczajny niczym bułka z masłem. Albo jak spódnica trzy czwarte. Bądź biedna kurtka barwy pudru.

Mojemu przyjacielowi, zwanemu Chicago

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski