Jeszcze większej cierpliwości wymaga starcie z urzędniczą machiną, która reaguje na smog tylko wtedy, gdy tak mówią przepisy. W tym przypadku chodzi o prognozy dotyczące zanieczyszczeń powietrza. Jeśli one nie przewidują, że krakowianie zaduszą się pyłem zawieszonym, to znaczy, że smogu nie będzie. A co jeśli te prognozy się nie sprawdzą?
Trudno - dla urzędników smogu też nie będzie. A gdy prognozy powstały na podstawie błędnych założeń? Skoro mówią, że smogu nie będzie, to koniec kropka! A o darmowej komunikacji krakowianie mogą zapomnieć, choć przecież ci sami urzędnicy zapewniali, że będzie inaczej.
Cierpliwość potrzebna jest nie tylko w przekonywaniu krakowskich urzędników. Ci rządowi też mają swoje zasady kłócące się ze zdrowym rozsądkiem. Okazuje się bowiem, że jak nie ma w danym mieście stacji pomiaru zanieczyszczeń powietrza, to smogu w tych miastach nie ma. A przynajmniej te miasta nie potrzebują pomocy finansowej do walki o czyste powietrze. Przyznanie dotacji na ten cel tylko 23 miastom w Polsce to kropla w morzu potrzeb, a właściwie tylko jeden świeży oddech, który nie wystarczy do tego, by się nie dusić z powodu zbyt dużej ilości pyłu.
Ale jest nadzieja. Przecież już raz zmieniono zasady wprowadzania darmowej komunikacji w Krakowie. Te poprzednie były jeszcze bardziej absurdalne, bo jeździć bez biletu można było dzień po alarmie smogowym, choć akurat dzień po mogło być powietrze zachęcające do spacerów. Także rząd mięknie, bo jeszcze niedawno udawał, że problemu smogu nie ma.
Cierpliwości, cierpliwości...
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Smog przydusza Kraków, a darmowej komunikacji nie ma
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?