Słowo na niedzielę. Cnota cierpliwości

FLESZ - Wchodzi trzeci etap znoszenia obostrzeń

Zajrzałem do słownika i tam zobaczyłem takie określenie: Cierpliwość -cecha kogoś, kto spokojnie i przez długi czas potrafi znosić przykrości lub monotonię sytuacji, w której się znajduje

Otóż to! Coś dla nas! W Opactwie Tynieckim mamy sytuację komfortową. Wszyscy jesteśmy mieszkańcami obiektu. Obowiązują nas zasady, jak w rodzinie. Mamy duży ogród, nie musimy wychodzić dalej, poza „funkcyjnymi”, no i wolontariat. Nie grozi utrata pracy.

Kiedy zaś po zamknięciu domu Gości, raptem bardzo zabrakło pieniędzy, na apel naszego ojca Opata znaleźli się życzliwi ludzie, którzy nas wystarczająco na ten trudny czas wsparli. No i jako wierzący modlący się, pełni pokoju mamy nadzieję.

Mimo tak znośnego stanu nie zapominamy jednak o ludziach poza klasztorem, którym niekiedy jest bardzo ciężko.. Staramy się pomagać im po swojemu – modlitwą o cierpliwość właśnie, ale także rozmową telefoniczną, kontaktem internetowym, zwykłym listem, a jeśli się da, dziś już trochę łatwiej, rozmowa bezpośrednią .

Z ludźmi, którym jest trudno, trzeba po prostu w możliwie dostępny sposób być i wspierać ich swoim spokojem, cierpliwością nadzieją. Bądźmy zaraźliwymi wirusami dobra, jak Jan Paweł II, o którym pamiętajmy szczególnie jutro w stulecie jego urodzin.