MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śliska droga i kolizje. Posypały się skargi

Barbara Ciryt
Przed trzema laty studenci Politechniki Krakowskiej uznali drogę przy stacji kolejowej w Batowicach za szczególnie niebezpieczną
Przed trzema laty studenci Politechniki Krakowskiej uznali drogę przy stacji kolejowej w Batowicach za szczególnie niebezpieczną Barbara Ciryt
Dziekanowice. Kierowcy interweniują w sprawie źle utrzymanego traktu powiatowego

Wczoraj rano nikt nie spodziewał się wielkiej ślizgawicy na drodze. Przymarzający do jezdni deszcz na odcinku drogi powiatowej w Dziekanowicach zaskoczył kierowców. Zaczęli interweniować.

- Od wiaduktu w stronę zakrętu przy stacji Kraków-Batowice było tak ślisko, że auta tańczyły lambadę na jezdni. Doszło do kolizji - alarmuje nas pan Sebastian.

Zaniepokojony zgłasza problem, bo jego żona jeździ tamtędy codziennie do pracy.

Nasz Czytelnik zaznacza, że problem z bezpieczeństwem i śliską jezdnią w tym miejscu jest często. - Tak jest na znacznie dłuższym odcinku drogi, która łączy Kraków od strony ul. Powstańców i osławionego wiaduktu w Batowicach przez Dziekanowice i Węgrzce z szosą warszawską E7. Dalej na drodze przez Bibice do Zielonek też były wczoraj problemy. Drogowcy zaspali. Chciałbym, żeby ktoś zwrócił uwagę na ten niebezpieczny odcinek - dodaje pan Sebastian.

Wczoraj sytuacja była dość dziwna, bo temperatura z rana była dodatnia, a mimo to po nocnym mrozie, tuż przy jezdni, padający deszcz przymarzał. Zarządca dogi zaznacza, że na krótkich odcinkach mogły pojawić się problemy.

- Wczoraj i dziś z rana nic nie wskazywało na to, żeby trzeba było posypywać drogę. Rano przy padającym deszczu mogło być ślisko. Jednak trudno ocenić, czy zasadne jest wysyłanie piaskarki, jeśli pojawia się krótkotrwały problem, bo wykonawca może dojechać na miejsce np. za 20 minut, a po 30 minutach temperatura podnosi się o kilka stopni lód na jezdni topnieje - mówi Marian Paszcza, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego. - Trzeba też pamiętać, że mamy sezon zimowy i kierowcy muszą szczególnie uważać - podkreśla dyrektor.

O tym, że wczoraj między godziną 7 i 8 rano było niebezpiecznie w rejonie Dziekanowic, Batowic i Węgrzc, mówi też Bogusław Król, wójt Zielonek. - Jechałem rano do pracy i zauważyłem, że w pewnym momencie temperatura zaczęła spadać. Zrobiło się niebezpieczni, bo padał też deszcz i przymarzał. Trwało to niedługo, bo po kilkunastu minutach spostrzegłem, że temperatura rośnie - mówi wójt Bogusław Król.

Być może jest w tej okolicy jakiś mikroklimat. O tym, że na tej drodze powiatowej bywa dosyć niebezpiecznie, wiadomo od dawna. Przed trzema laty dwoje studentów Politechniki Krakowskiej wybrało odcinek drogi przy stacji kolejowej Kraków-Batowice do swego edukacyjnego programu, związanego z poprawą bezpieczeństwa.

Mieszkańcy narzekali, że kierowcy w tym miejscu nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Studenci zadbali wówczas o ustawienie znaków ostrzegających o ostrym zakręcie, tzw. tablic prowadzących. Spowodowali namalowanie białych linii na jezdni, które ułatwiają jazdę, pomagają kierowcom trzymać się swojego pasa ruchu. Znaleźli też sponsorów do zamontowania „kocich oczek”, czyli punktowych elementów odblaskowych, które sprawiają, że jezdnia jest lepiej widoczna także nocą i w dni deszczowe.

Interweniujący pan Sebastian uważa, że drogowcy powinni być uczuleni na niebezpieczne odcinki dróg i lepiej dbać o nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski