Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślepi na nagłe choroby oczu

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Piotr Krzyżanowski
Zdrowie. Małopolscy pacjenci, którzy potrzebują pomocy okulistycznej wieczorami i w weekendy, są zmuszeni szukać jej na oblężonych szpitalnych oddziałach ratunkowych. A Wojewódzki Szpital Okulistyczny w Krakowie całodobowej izby przyjęć prowadzić... nie chce.

- Tylko 10 proc. pacjentów, którzy trafiają na SOR, to tak naprawdę przypadki ostre. Reszta powinna zostać przyjęta w poradniach, ale w naszym województwie brakuje placówek, które udzielałyby pomocy popołudniami albo wieczorami - mówi prof. dr hab. med. Bożena Romanowska-Dixon, małopolski konsultant wojewódzki w dziedzinie okulistyki.

W Krakowie większość publicznych poradni jest zamykana o godz. 15 i tylko raz w tygodniu dyżuruje do godz. 20. W weekendy i święta z ich pomocy nie można skorzystać. Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma bowiem możliwości odrębnego zakontraktowania takich świadczeń, a wydłużenie czasu przyjmowania pacjentów to wyłącznie dobra wola poszczególnych ośrodków.

W nagłych przypadkach chorzy są więc zmuszeni szukać porady na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Zgodnie z przepisami każda placówka posiadająca w swojej strukturze SOR lub izbę przyjęć powinna zapewnić pomoc okulistyczną.

Dyżurujący lekarz ma obowiązek m.in. wypłukania oka, usunięcia ciała obcego albo zaopatrzenia urazu. Na oblężonych SOR-ach trzeba jednak na swoją kolej sporo odczekać.

- Przez dwa dni szukałam pomocy w poradniach, także prywatnych. W końcu trafiłam na SOR do szpitala MSWiA. W poczekalni spędziłam 6 godzin. Lekarz na dyżurze udzielił mi fachowej pomocy, choć jak się dowiedziałam, mój przypadek do ostrych nie należał - mówi Beata, u której zdiagnozowano zapalenie rogówki.

Szansą na odciążenie szpitalnych oddziałów ratunkowych byłoby uruchomienie całodobowej izby przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Okulistycznym. Chociaż o białej plamie w dostępie do całodobowej opieki mówi się od lat, placówka nie jest zainteresowana udzielaniem pomocy w takiej formie.

- Nie mamy możliwości prowadzenia całodobowej izby przyjęć ze względu na braki kadrowe i wysokie koszty takich dyżurów. Pacjenci, którzy potrzebują pomocy wieczorami czy w weekendy, powinni ją otrzymać na SOR-ach - twierdzi Ilona Pawlicka, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie.

- Szpital nigdy nie zgłaszał gotowości ani chęci do realizacji świadczeń - czy to w całodobowej izbie przyjęć, czy też na przykład w ramach poradni czynnej po godzinie 18 i w godzinach nocnych - mówi Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka prasowa MOW NFZ.

Nowoczesna i świetnie wyposażona placówka realizuje wyłącznie zabiegi planowe, głównie operacje zaćmy. W ubiegłym roku na Wzgórzach leczyły się niemal 4 tys. pacjentów, u prawie 3 tys. zoperowano właśnie kataraktę.

- Tak duży i dobrze wyposażony szpital powinien dysponować całodobową izbą przyjęć i przejąć większość pacjentów, którzy dziś nie mają gdzie szukać doraźnej pomocy - mówi prof. Romanowska-Dixon. - Problem z dostępem do opieki okulistycznej w nagłych wypadkach sugerowałam już wiele razy, ale nie mam w tej kwestii mocy sprawczej - dodaje.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski