MKTG SR - pasek na kartach artykułów

SKS

Leszek Mazan
Leszek Mazan, dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Leszek Mazan, dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Coraz więcej moich znajomych otrzymuje od kolejnych lekarzy różnych specjalności (z wyjątkiem, na szczęście, ginekologów) informację, że cierpią na SKS. - Co takiego, panie doktorze? - Starość, k…, starość - wzdycha współczująco każdy lekarz.

No cóż… „Cicho skradł się wiek sterany/ W smutną starość wtrącił mnie/ Idzie ze mną w świat nieznany/ Żegnam was, młodości dnie!” - lamentował Władysław Syrokomla. O ile pożegnanie jest jeszcze do przełknięcia, to niejasne perspektywy na przyszłość muszą w człowieku budzić niepokój.

Ze strony władzy nie można się dziś spodziewać większych faworów. Gdzie te czasy, gdy każdy król, książę, hetman czy biskup musiał wjeżdżając z oficjalną wizytą do miasta rzucić między seniorów parę garści pieniędzy - drobnych, bo drobnych, ale zawsze! Nawet jeśli przejeżdżali przez rynek w trumnach czynili to za nich wierni dworzanie.

Gdzie te czasy, gdzie rok 1684, kiedy to przebywająca w Krakowie królowa Marysieńka Sobieska przez cały luty codziennie rozdawała w katedrze jałmużnę - nie zważając, czy emeryt lub rencista podchodzi raz, czy dziesięć razy! Albo, gdy udało się człowiekowi zaplątać między pątników przybywających na uroczystość kościelną „od wielkiego dzwonu”: mógł liczyć w kościołach w dni mięsne na sztukę wieprzowiny po dwa grosze z barszczem ,sztukę mięsa z grochem lub krupami, porcję kapusty albo grochu rozcieranego, pół garnca piwa i bochenek chleba, a w dni postne (niestety, częstsze) na barszcz, pół śledzia, kaszę jęczmienną lub jaglaną, kapustę i piwo.

Dla chorych seniorów, którym udało się dostać do szpitala wielkość porcji zależała od ich gorliwości w wierze. Stosując te kryteria można powiedzieć, że dzisiejsze szpitale karmią samych ateistów. Kościoły, a ściślej ich wejścia i kruchty były zawsze najlepszym miejscem do zarobkowania, osobliwie gdy można się było wobec potencjalnych jałmużnodawców wykazać jakimś widocznym schorzeniem.

Częste więc były wypadki, że przed odpustami czy Wielkanocą jeden emeryt po przyjacielsku wykręcał koledze emerytowi nogę lub prostym sposobem (zapewne oglądając pornole) wywoływał owrzodzenie oczu. Seniorzy nie mający takich szans, ukrywali jak mogli swe zdolności mobilne lub też przed kościołem udawali, że opętał ich - z wszelkimi tego konsekwencjami - szatan. Specjalistą od demaskowania takich szatanopodobnych był w drugiej połowie osiemnastego wieku proboszcz parafii Mariackiej Jacek Łopacki, na co dzień dusza człowiek, który - gdy nie wystarczała woda święcona - grzmocił łajdusów kropidłem.

Dziś organa samorządowe i organizacje pozarządowe proponują seniorom „na starość torbę i kij” (jeśli kto nie wierzy, niech posłucha namów do uprawiania w wieku podeszłym „nordic walking”, czyli chodzenia z żebraczym kijem. Wszystkim, którzy szukają innych sposobów na przeżycie, polecam przykład skromnie odzianego emeryta, który (była druga połowa XIX wieku) runął do kolan spacerującego po Wiedniu skretyniałego eks-cesarza Ferdynanda Dobrotliwego:

- Najjaśniejszy Panie, upraszam co łaska, jestem niewidomy! - To straszne, to straszne - wzruszył się dumny Habsburg i wyciągnął z kieszeni jedną złotą monetę, - Ależ Najjaśniejszy Panie, ja jestem również głuchoniemy! - zawołał senior. - To straszne,to straszne - westchnął Dobrotliwy sięgając ponownie do pugilaresu.

Dowiedziawszy się o tym cesarz Franciszek Józef I wydał swym dzielnym strażom polecenie bardziej starannej opieki nad stryjem Ferdynandem. Zachodziła bowiem uzasadniona obawa, że i inni emeryci będą chcieli zrobić z niego ponownie jeszcze większego idiotę na koszt rządu.

Identyczne obawy ma dziś nasz ZUS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski