- Zakup szybowca generuje pewne koszty związane z utrzymaniem itp. Dlatego nie będziemy go kupować, tylko zamówimy usługę, która ma być realizowana w ramach budżetu obywatelskiego - mówi Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
To kolejna już odsłona zamieszania wokół „Skrzydeł Krakowa”. Przypomnijmy: pierwotnie wart prawie 1,6 mln zł projekt obejmował tylko 30 darmowych szkoleń szybowcowych i 200 lotów widokowych, zaś aż 1 mln 375 tys. zł z całej kwoty miał pochłonąć zakup trzech szybowców. Zwycięstwo projektu wywołało falę oburzenia, pod adresem Aeroklubu Krakowskiego (autora pomysłu), zarzuty, że chce się doposażyć za publiczne pieniądze. Krakowian zbulwersowały też informacje, że w zebraniu poparcia Areoklubowi pomagali opłacani ankieterzy.
W efekcie prezydent Jacek Majchrowski zdecydował się okroić projekt (m.in. zakup jednego szybowca zamiast trzech) i poprosił o stanowisko Regionalną Izbę Obrachunkową. Jej pracownicy ocenili, że wydatek z miejskiej kasy na „Skrzydła Krakowa” nie zaspokoi potrzeb większości mieszkańców. Wtedy prezydent zmienił zdanie i odstąpił od realizacji projektu.
W październiku zeszłego roku nastąpił ponowny zwrot akcji. Zapadła decyzja, że gmina ma zrealizować projekt w latach 2017-18 w okrojonym wymiarze, czyli zakupi jeden szybowiec zamiast trzech, zwiększy liczbę szkoleń na nich do 50 oraz liczbę lotów widokowych do 600. To wszystko ma kosztować ok. 1 mln złotych.
- Decyzja Jacka Majchrowskiego w tej sprawie jest ostateczna - podkreślała wtedy jego rzeczniczka Monika Chylaszek. Jak widać, czas to zweryfikował.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?