Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skawina. 4 czerwca 1989 to wielkie zwycięstwo. Bali się ludzie "Solidarności", ale też ówczesna władza [ZDJĘCIA]

Ewa Tyrpa
Ewa Tyrpa
M.in. Jacek Krupa pierwszy burmistrz Skawiny, później starosta krakowski, a w ostatniej kadencji marszałek Małopolski, wspominał jak powstawał Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie, jaka była atmosfera w Skawinie oraz jak przebiegały wybory 30 lat temu.

- Grupa 30-40 osób spotykała się w parafii i w domach. To był czas protestów na Placu Niebiańskiego Spokoju w stolicy Chin i restrykcji wobec demonstrujących. Nie ukrywamy, że baliśmy się podobnej reakcji władz, tym bardziej, że kontakty pomiędzy nami były utrudnione. Nie było telefonów komórkowych, internetu. Nie było łatwo docierać do ludzi. Chodziliśmy po domach, rozmawialiśmy, ale oddźwięk był wspaniały. Ludzie bardzo się zaangażowali i byli nastawieni bardzo entuzjastycznie - mówią Jacek Krupa i Marek Ewy. Na rocznicową wystawę na Rynku przyniósł pierwszy numer Gazety Wyborczej, która miała być wydawana tylko na czas wyborów.

Był też plakat z aktorem Gregorym Peckiem ze znaczkiem „Solidarności”. Taki znaczek przechowują też m.in. Zdzisława i Leszek Nowakowie. Na rocznicowe spotkanie przyszli z wpiętymi do bluzek i nie musieli się obawiać.

Okazało się, że to ówczesna władza się bała i raczej nie tego, że przegra. - Wybory na pewno były przeprowadzone uczciwie. Byłem w komisji wyborczej, patrzyliśmy drugiej stronie na ręce i gdy okazało się że wygrywamy, to przedstawiciele władz odetchnęli z ulgą i widzieliśmy uśmiech na ich twarzach. Oni też chcieli zmian - wspomina Marek Klimczyk, radny Rady Miejskiej.

A zmiany następowały i nikt nie spodziewał się, że za 30 lat Polska tak się zmieni, że władza będzie wybierana demokratycznie. Jacek Krupa określa ten czas jako wielkie zwycięstwo, choć nie wszystko jest idealne. Wiele osób pamięta kartki żywnościowe i puste półki w sklepach.

- Gdy zostałem burmistrzem problemów było co niemiara, a najważniejsze było by zapewnić mieszkańcom chleb. Przez pierwsze pół roku w każdy piątek dzwoniłem do piekarni, by zapewniły mieszkańcom chleb - dodaje Jacek Krupa.

Nasi rozmówcy uważają te 30 lat za czas bardzo ważny w historii Polski. - Szkoda, że wiele osób nie pamięta lub nie chce pamiętać tej daty, dzięki której Polska zmieniła się diametralnie. Powstały samorządy, nowe drogi, obiekty, ludzie mogą zakładać własne firmy i wyjeżdżać za granicę - mówi pan Bogumił.

Maria Windak, sołtys Wielkich Dróg była w tym czasie dzieckiem, ale przyjechała na skawiński Rynek, by podkreślić ważność tej daty.

Na rocznicowe obchody przyjechała też z Lusiny, z sąsiedniej gminy Mogilany Dorota Pyzik. - Głosowałam wtedy w Berlinie, gdzie Polacy też bardzo się zmobilizowali. By wrzucić kartę do urny staliśmy w długiej kolejce - wspomina pani Dorota.

- Miałam wtedy 13 lat i z rodzicami poszłam na wybory. Pozwolili mi wrzucić kartę do urny - mówi Anna Wąsowicz, przewodnicząc skawińskiego koła Platformy Obywatelskiej, które wraz z sympatykami zorganizowało rocznicowy happening.

WIDEO: Krótki wywiad. Krótki wywiad. W Krakowie stają domki dla owadów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski