Potrafi bez litości przegonić konkurentów. Ptak bojowy, który wpadł w miłosny nastrój. Cóż, dziesięć stopni wyżej zera, każdemu zawróciłoby w głowie. Najlepsze zaczęło się, gdy tarcza słońca wypełzła zza horyzontu. Większy, a może bardziej agresywny ptak przegnał konkurenta.
Gdy skończyłem śniadanie przyprowadził samicę. Skromnie przycupnęła na gałęzi, a on zaglądał jej w oczy. Gruchał donośnie, by po koniec wrócić z wyschnięty źdźbłem trawy w dziobie. Oferta była jasna i wymowna: pójdź w me ramiona (a może bardziej w skrzydła) a ja sklecę gniazdo i razem poczniemy młode. Obiecał pomoc w wysiadywaniu jak i późniejszą opiekę nad pisklętami. Nie wiem, co było dalej, gdyż obowiązki wzywały do pracy. W każdym razie w porze obiadowej wypatrzyłem w rozwidleniu gałęzi młodego świerka stos patyczków. Widać sierpówki nie próżnowały, choć sprawców nie było w zasięgu wzroku. Nie słyszałem tez uroczego gruchania.
Pewnie historia miałaby dalszy ciąg, gdyby nie pogoda. Słońce przepadło z kretesem. Ciemne chmury na niebie. Wichura zdmuchnęła zaczątki gniazda, a lodowaty deszcz obniżył temperaturę uczuć. Pani Zima bezlitośnie przypomniała, iż póki co, mamy połowę lutego.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?