Podopieczne trenera Ryszarda Litwina w Sopocie mierzyły się z tamtejszym Atomem. Porażka 2:3 oznacza, że wyjazd nad morze, mimo że przegrany, okazał się nie taki zły.
- Gdyby wziąć pod uwagę fakt, że prowadziliśmy tam 2:1 i mieliśmy ten mecz pod __kontrolą, to trochę szkoda, że nie udało nam się wygrać - przyznaje szkoleniowiec Muszy-nianki. - W czwartym secie mieliśmy kłopoty z przyjęciem zagrywki. Rywalki nam uciekły, a __decydujący set, jak to tie-break, był już istną loterią - dodaje Litwin.
„Mineralne” w tym sezonie lubią grać z „Atomówkami”. W dwóch meczach fazy zasadniczej ligowych zmagań, najpierw w grudniu ub. roku uporały się z tym rywalem na własnym parkiecie, triumfując 3:1. Z kolei w marcowym meczu na wyjeździe, siatkarki z uzdrowiska znów zapunktowały, przegrywając w tie-breaku. W styczniu w ramach rozgrywek 1/8 finału Pucharu Polski, muszynianki po niezwykle zaciętym spotkaniu wygrały w pięciu setach i awansowały do ćwierćfinału tych rozgrywek.
Spotkanie rewanżowe z sopociankami zaplanowano na najbliższą sobotę o godz. 17 w Muszynie.
- Mamy kilka dni na odpowiednie przygotowanie się do tego spotkania. Gorąco liczymy na to, że wygramy ten mecz za trzy punkty i __obędzie się bez złotego seta - wierzy w taki scenariusz trener Muszynianki. - To będzie nasz ostatni mecz w bieżących rozgrywkach. Wierzymy, że ten trudny dla nas sezon, z którego nie jesteśmy do __końca zadowoleni, zakończy się naszym małym sukcesem.
Sytuacja kadrowa Muszy-nianki jest dobra.
- Cieszy to, że w drużynie nie ma urazów, więc oby tak dalej. Poza Anną Grejman, która w meczu z Atomem wchodziła jedynie na chwilę i nie jest w pełni zdrowa - podsumowuje szkoleniowiec Muszynianki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?