Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Selekcja się skończyła, Nawałka wie, kim grać [WIDEO]

Rozmawiał Jerzy Filipiuk
Włodzimierz Lubański uważa, że nasza kadra będzie grać jeszcze lepiej
Włodzimierz Lubański uważa, że nasza kadra będzie grać jeszcze lepiej MIKOŁAJ SUCHAN
Rozmowa. Legenda polskiej piłki nożnej, WŁODZIMIERZ LUBAŃSKI, chwali naszą reprezentację po udanym starcie w eliminacjach do mistrzostw Europy Francja 2016

- Po sobotnim zwycięstwie 2:0 z Niemcami, we wtorek nasza drużyna zremisowała 2:2 ze Szkocją. To tylko czy aż remis?

- Niemcy przez większą część meczu byli lepsi, mieli częściej piłkę, stworzyli więcej sytuacji. Myśmy mieli więcej szczęścia, a w dodatku zagraliśmy z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem, i to zapewniło nam wygraną. W meczu ze Szkotami w naszej grze też było dużo chęci i ambicji, ale zabrakło błysku. Nie graliśmy tak jak z Niemcami. Byliśmy w innej formie niż w sobotę. Rywale byli waleczni, zmusili nas do biegania za piłką. Remis nie krzywdzi nikogo.

- Jakie pozytywy dostrzegł Pan w grze polskiej reprezentacji?

- Potrafi sobie stwarzać sytuacje i je wykorzystywać. Oczywiście, łatwiej się jej gra z kontry niż w ataku pozycyjnym, ale proszę zwrócić uwagę, że Arkadiusz Milik strzelił bramkę Szkotom właśnie po rozegraniu piłki. Byłem zbudowany mądrym przetrzymywaniem piłki, dokładnymi podaniami.

W meczu z Niemcami podobała mi się gra między innymi Tomasza Jodłowca i Grzegorza Krychowiaka, którzy dobrze zabezpieczali nasze tyły. W spotkaniu ze Szkocją na pochwałę zasługuje odrobienie straty ze stanu 1:2. Drugi gol dodał nam energii i stworzyliśmy kolejną sytuację, po której powinna paść bramka.

- Gdzie tkwią jeszcze rezerwy w grze naszej drużyny?

- Szukanie mankamentów po takich występach nie przystoi, ale mogę zwrócić uwagę na przykład na to, że we wtorkowym spotkaniu brakowało nam większego pressingu w grze, szybszego wyjścia do przodu, dzięki czemu Szkoci mogli bez problemu rozgrywać piłkę na własnej połowie boiska.

- W meczu z Gibraltarem Robert Lewandowski strzelił cztery gole, w spotkaniach z Niemcami i Szkocją Milik uzyskał po jednej bramce. To duet, który można już określić jako "żelazny"?

- Tak, to para "pewniaków" w ataku. Trudno sobie inną wyobrazić. Widać, że obaj napastnicy dobrze z sobą współpracują, rozumieją się, uzupełniają. Lewandowski nie strzelił bramki, ale udanie zastąpił go Milik.

- "Lewego" bardzo niebezpiecznie zaatakował Gordon Greer, co mogło skończyć się bardzo źle...

- Szkot zagrał nakładką, w momencie gdy Lewandowski oddawał silny strzał. Uraz był bardzo bolesny. Potem "Lewy" długo unikał gry. Dobrze, że nie doznał poważniejszego urazu.

- W 1973 roku w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata w Chorzowie z Anglią Pan też doznał kontuzji, ale jej skutki były dużo większe, bo przerwały Pana karierę na kilka lat. Lewandowski miał więcej szczęścia...

- Trudno porównywać oba te wydarzenia. Lewandowskiego brutalnie sfaulował rywal, ja biegnąc, źle stanąłem na trawie. Chwilę wcześniej Roy McFarland tylko mnie trącił w piętę. Moja kontuzja skończyła się dwiema operacjami.

- Sytuacja w "polskiej" grupie eliminacji do mistrzostw Europy rozwija się ciekawie. Polska jest jej liderem, a Niemcy zajmują dopiero czwarte miejsce. To wróży wielkie emocje w kolejnych meczach?

- O tym, że jest to interesująca grupa, było wiadomo już po losowaniu. Niemcy to świetny zespół. Jest tylko kwestią czasu, kiedy wróci na właściwe tory po zmianach w składzie i po pewnym rozprężeniu po zdobyciu mistrzostwa świata. Szkoci i Irlandczycy to waleczni piłkarze, z którymi zawsze gra się bardzo trudno. Gruzini mogą być nieobliczalni. Na razie rozegrano trzy kolejki. Nie ma więc sensu gdybać, co się może wydarzyć.

- Nie da się jednak ukryć, że Polska udanie rozpoczęła eliminacje, a że apetyt rośnie w miarę jedzenia, nadzieje kibiców na zajęcie przez naszą drużynę miejsca premiowanego awansem - drugiego lub nawet pierwszego - znacznie się zwiększyły.

- Takie zwycięstwo jak z Niemcami, zawsze pomaga, dodaje skrzydeł. Piłkarze przekonują się, że mogą wygrać z każdym rywalem. A to jest duży plus dla naszej reprezentacji. Ja wierzę, że w następnych meczach zaprezentuje się jeszcze lepiej.

- Przed spotkaniem z Niemcami pojawiły się głosy, że nie mając praktycznie szans na uzyskanie z nimi korzystnego wyniku, lepiej byłoby nie zagrać na "maksa", tylko oszczędzać siły na mecz z teoretycznie łatwiejszym rywalem, czyli Szkocją.

- To byłaby głupota. Na każdy mecz eliminacyjny wychodzi się po to, żeby go wygrać. Po to się trenuje. W sporcie nie można się oszczędzać, kalkulować.

- Trener Adam Nawałka był mocno krytykowany za to, że testował kilkudziesięciu kandydatów do gry w kadrze. Teraz bronią go jednak wyniki.

- Selekcja już się skończyła. Nawałka wie, kim i jak ma grać. Zawodnicy, na których postawił, nie zawiedli go i będą gotowi do gry w kolejnych meczach. Ma teraz do nich jeszcze większe zaufanie. A im dłużej będą oni z sobą występowali, tym drużyna będzie bardziej zgrana, bardziej konsekwentna na boisku. Dlatego jestem optymistą przed następnymi spotkaniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski