Sędziowie też pokażą swoje majątki [WIDEO]

Gangsterzy będą teraz przeglądać internet w poszukiwaniu oświadczeń majątkowych sędziów, którzy skazali ich na lata więzienia? A potem okradać przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości? Według sędziego Waldemara Żurka, rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa, ten nieprawdopodobny scenariusz już niedługo może stać się rzeczywistością.

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy, według której sędziowie będą musieli upubliczniać swoje oświadczenia majątkowe. Pierwsze takie dokumenty mogą trafić do internetu na wiosnę przyszłego roku.

Mają się czego bać?

Sędziowie będą musieli ujawniać nieruchomości, majątek w gotówce, kredyty i przedmioty o wartości powyżej 10 tys. złotych. Z dokumentów tych nie dowiemy się jednak, jakie są adresy nieruchomości.

Dotychczas oświadczenia majątkowe sędziów wędrowały do odpowiednich sądów apelacyjnych i urzędów skarbowych. Obywatele nie mieli do nich wglądu. - Jeśli to się zmieni, sędziowie zaczną obawiać się o bezpieczeństwo - twierdzi Waldemar Żurek.

Prof. Antoni Kamiński, były prezes polskiego oddziału Transparency International (TI), organizacji zwalczającej korupcję w życiu publicznym uważa, że obawy sędziów są nieuzasadnione.

- Politycy upubliczniają swoje majątki od lat, prokuratorzy od kilku miesięcy. Nie słyszałem, aby w związku z tym byli nękani przez przestępców - mówi prof. Kamiński.

Sędzia Żurek przekonuje jednak, że z internetowych oświadczeń mogą wynikać jeszcze inne problemy.

- Oświadczenia dotyczą też majątku współmałżonka. Jeśli, na przykład, mężem sędzi jest przedsiębiorca, to w informacje o jego długach i majątku mogą mieć wgląd konkurencyjne firmy. Jeśli wyczytają, że biznesmen ma długi, to mogą zastosować przez jakiś czas ceny dumpingowe i w ten sposób wykończyć go finansowo - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” sędzia z Krakowa.

WIDEO: Rzecznik KRS: Oświadczenia majątkowe prokuratorów i sędziów to jak książka dla przestępców

Źródło: TVN24

KRS jest zbyt liberalna?

Waldemar Żurek twierdzi, że nowelizacja ustawy dotycząca oświadczeń sugeruje, iż w środowisku sędziowskim jest problem z korupcją.

- A to nieprawda. W polskim sądownictwie nie ma problemów z korupcją - zapewnia rzecznik KRS.

Z kolei sędzia Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia sędziów polskich „Iustitia” przypomina, że w krajach Europy Zachodniej publiczne spowiadanie się sędziów z majątków to rzadkość.

- Zgadzam się z tym, ale tam system wewnętrznej kontroli wśród sędziów działa doskonale. U nas Krajowa Rada Sądownictwa jest zbyt liberalna. Zamiast karać skorumpowanych sędziów szuka dla nich ochrony - twierdzi prof. Antoni Kamiński.

Były prezes polskiego oddziału TI uważa, że obywatele powinni mieć wgląd w oświadczenia majątkowe sędziów.

- Choćby po to, aby sprawdzić, czy majątek sędziego bardzo odbiega od jego zarobków - mówi prof. Kamiński.

Sędziowie to kolejna grupa prawników, która będzie musiała upublicznić swoje majątki. W maju do internetu trafiły oświadczenia prokuratorów. Są one dostępne na stronach poszczególnych placówek.

Tymczasem w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad zmianami w kodeksie karnym, które mają zapobiec korupcji wśród sędziów i prokuratorów.

Dotychczas sędziowie odpowiadali za korupcję jak każdy inny urzędnik państwowy, teraz zagrożenie karą jest zdecydowanie większe i wyróżnia sędziów, prokuratorów oraz ławników.

Podniesienie minimalnej kary (z 2 do 3 lat) sprawia też, że korupcja członków wymiaru sprawiedliwości przestaje być występkiem, a staje się - według kodeksu karnego - zbrodnią.