Sąsiedzi strefy parkowania zapłacą mniej?

Do końca tego tygodnia miejscy prawnicy mają sprawdzić, czy mieszkańcy ulic bezpośrednio sąsiadujących ze strefą płatnego parkowania mogliby w niej zostawiać samochody za tańszy abonament w wysokości 10 zł miesięcznie. To tyle, ile płacą mieszkańcy strefy (dla wszystkich pozostałych miesięczny abonament kosztuje 250 zł).

Po tym, jak od 1 marca rozszerzono strefę o Stare Podgórze, część Grzegórzek, Krowodrzy i Zwierzyńca, mieszkańcy zameldowani w rejonach, w których wprowadzono opłaty za postój, mogą sobie wybierać miejsce do zaparkowania. Koszmar zaczęli natomiast przeżywać mieszkańcy ulic bezpośrednio sąsiadujących z nową strefą.

- Odkąd rozszerzono strefę, zaczęła się walko o to, aby przeżyć, żeby gdzieś postawić wóz - opowiada Janusz Jakubowicz z ul. Norwida. Tam i na ul. Rusałek (obie ulice sąsiadują ze strefą na Grzegórzkach) auta zaczęli zostawiać kierowcy, którzy mieszkają w strefie, ale nie są w niej zameldowani (parkują więc je na jej obrzeżach), a także przyjezdni. Zaczęło więc brakować miejsc dla mieszkańców tych ulic.

Podobne problemy pojawiły się w Krowodrzy (m.in. na ulicach Friedleina, Odrowąża, Łokietka) czy na Zwierzyńcu (ulice Emaus, Królowej Jadwigi). Dzielnica V Krowodrza podjęła nawet uchwałę, aby strefę poszerzyć do ulic Głowackiego i Piastowskiej.

ZIKiT nie ma jednak takich planów. Dyrektor tej jednostki Jerzy Marcinko zwraca uwagę, że dalsze rozszerzanie strefy to kolejne koszty związane z zakupem i montażem parkomatów oraz oznakowania, a nie ma gwarancji, że problem nie przeniesie się na kolejne ulice.

Urzędnicy z ZIKiT szukają innych rozwiązań, które szybko poprawiłyby życie mieszkańców w sąsiedztwie strefy.

- Potrzebujemy jednoznacznej analizy prawnej, czy możemy sprzedawać abonamenty mieszkańca osobom zameldowanym na ulicach dochodzących do strefy - wyjaśnia dyr. Marcinko. Przypomina jednocześnie, iż w uchwale w sprawie rozszerzenia strefy wyraźnie zaznaczono, że abonament za 10 zł przysługuje tylko mieszkańcom ulic objętych strefą.

- Jeżeli jednak udałoby się coś zmienić, to tylko i wyłącznie rozważamy możliwość sprzedaży abonamentów mieszkańca dla osób zameldowanych na ulicach bezpośrednio dochodzących do strefy, które konkretnie byśmy wymienili - informuje dyr. Marcinko. Jako przykład podaje Wrocławską (jest objęta strefą), do której dochodzą ulice Friedleina i Odrowąża (tam nie ma parkomatów).

Jeżeli ZIKiT otrzyma zielone światło od prawników, to nawet na najbliższej sesji przedłoży radnym do głosowania projekt uchwały w tej sprawie. - To jedyne sensowne rozwiązanie na tę chwilę - uważa Janusz Jakubowicz z ul. Norwida.

Po rozszerzeniu strefy okazało się też, że na ulicach od niedawna nią objętych znacznie zmalał ruch. To skłoniło urzędników do tego, aby na niektórych ulicach dotychczas jednokierunkowych wprowadzić ruch w obu kierunkach. Takie zmiany mają być wprowadzone najpóźniej do 15 kwietnia. Za przykład może tu posłużyć ul. Sądowa, na której części do tej pory jest jeden kierunek ruchu.

Na ulicach nowej strefy na razie parkuje niewiele aut. Dzieje się tak dlatego, że obowiązują tam takie same ceny za postój jak w centrum - 3 zł za pierwszą godzinę. Przyjezdni wolą więc dojechać jak najbliżej Rynku i tam szukają miejsca. Efekt? W centrum zwiększył się ruch.

Według ZIKiT do częstszego parkowania w Starym Podgórzu, Krowodrzy, na Grzegórzkach czy Zwierzyńcu zachęciłyby niższe ceny za postój. Radni są innego zdania. Uważają, że zamiast tego droższe powinno być parkowanie w centrum. Obecne prawo na taką podwyżkę jednak nie pozwala.
- Jeżeli nie będzie sygnałów z rządu na temat zmian ustawy w tej sprawie, to zwrócimy się do któregoś z posłów o zgłoszenie interpelacji - zapowiada dyrektor Marcinko.