Właśnie w klubie o nazwie KSZO rozpoczynał swą futbolową karierę. Grał w nim w okresie, kiedy ten miał silną pozycję w I lidze. A on pewne miejsce w wyjściowym składzie. W 117 występach strzelił 14 goli.
– Pojawiła się wkrótce propozycja z Olimpii – mówi zawodnik. – Dałem się skusić i raczej swej decyzji nie żałuję. Wkroczyłem do podstawowej jedenastki, 88 razy wybiegałem w niej na boisko, 9 razy pokonywałem bramkarzy rywali. Grałem też przeciwko Sandecji, ale z jakim skutkiem, nie bardzo pamiętam.
Tak było do czasu, gdy w Olimpii nastąpiła zmiana trenera. Frańczak nie stał się ulubieńcem Tomasza Kafarskiego. Ten coraz częściej sadzał go na ławce rezerwowych. A skrzydłowego nie zadowalał status zmiennika. Zaczął więc zastanawiać się nad zmianą barw klubowych. O wyborze Sandecji w dużej mierze przesądziła opinia grających kiedyś w niej zawodników.
– W Olimpii wylądowali Darek Gawęcki i Marcin Woźniak – tłumaczy Frańczak. – W bardzo pochlebnym tonie wyrażali się o swym poprzednim klubie, o panującej w nim atmosferze. Kiedy więc konkretną propozycję złożył mi trener sądeczan Ryszard Kuźma, długo się nie zastanawiałem. Mimo, że miałem kilka ofert z innych klubów.
Zawodnik rodem z woj. świętokrzyskiego znalazł uznanie w oczach działaczy MKS, którzy związali się z nim rocznym kontraktem.
– Nie za długo jestem w Nowym Sączu, ale przychylam się do odczuć Gawęckiego i Woźniaka – przekonuje piłkarz. – W mieście tym rzeczywiście panuje przychylny dla futbolu klimat. Walczę na razie o miejsce w drużynie, a jej celem jest zachowanie ósmego miejsca zajmowanego po rundzie jesiennej. Później wyznaczymy sobie pewnie ambitniejsze zadanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?