MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja dopięła swego: uniknie barażowych meczów o I ligę

Daniel Weimer
Piłka nożna. I liga. Nie Dariusz Wójtowicz, dotychczasowy trener, nie mający go zastąpić Janusz Świerad, lecz Robert Kasperczyk jako już oficjalny szkoleniowiec poprowadził Sandecję do meczu mającego zagwarantować jej przedłużenie ligowego bytu na zapleczu ekstraklasy.

Sandecja Nowy Sącz1 (1)
Dolcan Ząbki1 (1)

Bramki: 0:1 Tarnowski 11 karny, 1:1 Szarek 16.
Sandecja: Kozioł - Makuch, Szarek, Szufryn, Bartków - Sobotka, Nather, Szczepański (80 A. Danek), Kuźma (60 Urban), Bębenek - Dudzic (64 Niane).
Dolcan: Kryczka - Cichocki, Długołęcki, Jakubiak, Klepczarek - Tarnowski, Wiktorski(46 Mikita), Osoliński, Bajdur, Piesio - Świerblewski (82 Gołębiewski).
Sędziowali: Jacek Małyszek (Lublin) oraz Adam Jakubczyk (Mikołów) i Andrzej Zbytniewski (Lublin). Widzów: 800.

Nie Dariusz Wójtowicz, dotychczasowy trener, nie mający go zastąpić Janusz Świerad, lecz Robert Kasperczyk jako już oficjalny szkoleniowiec poprowadził Sandecję do meczu mającego zagwarantować jej przedłużenie ligowego bytu na zapleczu ekstraklasy.

Bez konieczności rozgrywania barażowego dwumeczu z czwartym zespołem II ligi. W piątek wieczorem okazało się, że Świerad, ze względów formalnych, nawet tymczasowo, nie może samodzielnie poprowadzić zespołu z I ligi.

Działacze sądeckiego klubu błyskawicznie porozumieli się z pozostającym bez pracy Kasperczykiem, podpisali z nim kontrakt i to właśnie on usiadł w sobotę z piłkarzami rezerwowymi na ławce. Jego asystentem został Świerad.

Zawody z większym animuszem rozpoczęli miejscowi, którzy do pełni szczęścia potrzebowali jednego punktu.

W 8 min znakomicie z 25 m uderzył Sebastian Szczepański i bramkarz Dolcanu z najwyższym trudem sparował futbolówkę. Miny kibicom zrzedły, gdy 2 min później Szymon Kuźma sfaulował w polu karnym Grzegorza Piesię, a z "wapna" pewnie strzelił Paweł Tarnowski.

Sądeczanie nie speszyli się takim obrotem sprawy i szybko doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Bartosza Sobotki okrutnie zakotłowało się na przedpolu Mateusza Kryczki.

Największą przytomnością umysłu wykazał się Przemysław Szarek, głową posyłając futbolówkę do siatki.

W 26 min chwila nieuwagi obrońców drogo mogła kosztować Sandecję. Pozostawiony bez opieki Michał Bajdur kropnął z 10 m, na szczęście dla "biało-czarnych" wprost w idealnie ustawionego Marka Kozioła.

Później z boiska zaczęło powiewać nudą. Optyczną przewagę osiągnęli przyjezdni, nic jednak konkretnego z ich aktywności nie wynikało. Kibiców z letargu wyrwał Bartłomiej Dudzic, który w 38 min udanie lobował golkipera gości, lecz futbolówkę z linii bramkowej wybił Mateusz Cichocki.

Po zmianie stron jako pierwszy okazję na zmianę wyniku miał Kuźma, jego strzał z 12 m w kapitalnym stylu zneutralizował jednak Kryczka.

Uderzeń z dystansu próbowali następnie Dudzic, Marcin Makuch oraz Piesio, Piotr Klepczarek i Damian Świerblewski, ale piłka albo mijała cel, albo padała łupem obydwu bramkarzy.

Ten z Ząbek po raz kolejny świetnie interweniował w 70 min po atomowym strzale Szarka z 30 m. Goście odpowiedzieli w 74 min. Kozioł przed polem karnym głową wybił piłkę, która trafiła pod nogi Patryka Mikity, ale zawodnik przyjezdnych spudłował z 20 metrów.

Wynik zatem się nie zmienił, co oznacza, że Sandecja pozostanie na przyszły sezon w I lidze.

Zdaniem trenerów
Dariusz Dźwigała, Dolcan:

- Obawiałem się tego spotkania. Sandecja ma dobrych piłkarzy. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba. Gospodarze po przerwie mogli nas skarcić.

Pozostał lekki niedosyt, ale ten punkt należy uszanować. Gratuluję rywalom utrzymania się w I lidze.

Robert Kasperczyk, Sandecja:

- Wczoraj (tj. w piątek - przyp.) przed meczem Podbeskidzia z Cracovią otrzymałem telefon od prezesa sądeckiego klubu, a w sobotę podpisałem kontrakt ważny do końca 2015 roku.

Chcieliśmy to spotkanie wygrać, ale dobry jest i remis, który był nam potrzebny do utrzymania się w I lidze. Byłem mile zaskoczony postawą drużyny w pierwszej połowie, natomiast w drugiej pojawił się pewien problem.

Musimy go jak najszybciej zdiagnozować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski