Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotny wilk atakuje psy

Paweł Szeliga
Wilk został odrzucony przez watahę, bo albo był chory, albo przegrał walkę o przywództwo w stadzie. Teraz szuka pożywienia i wybiera łatwy łup. Upolowanie psa nie oznacza dużej straty energii
Wilk został odrzucony przez watahę, bo albo był chory, albo przegrał walkę o przywództwo w stadzie. Teraz szuka pożywienia i wybiera łatwy łup. Upolowanie psa nie oznacza dużej straty energii Grzegorz Leśniewski
Krzyżówka. Mieszkańcy podłabowskich wsi żyją w strachu. Nocą pod ich domami na psy przywiązane do budy poluje wilk. W samej Krzyżówce drapieżnik zjadł już pięć czworonogów. Był widziany w Roztoce i Nowej Wsi. Można starać się o odszkodowanie

Szczątki swojego psa Pinka Jadwiga Miśkiewicz z Krzyżówki (gm. Łabowa) znalazła pod lasem. - Została z niego tylko głowa, obok leżała smycz - opowiada kobieta. - Wilk porwał go spod domu razem z budą i zjadł. A taki był fajny. Każdego oszczekał.

Jadwiga Miśkiewicz nie kryje, że po tym incydencie boi się po zmroku wychodzić z domu. Postarała się o nowego psa. Ma dopiero dwa miesiące i nazywa się Puszek. W obawie, że i on zostanie pożarty, na noc zamyka go w stodole.

Wyrzutek z watahy
Wizyty wilka, grasującego w samym centrum wsi, niepokoją sołtysa Krzyżówki Józefa Gromalę.

- Raz widziałem go pod lasem, zaledwie kilkadziesiąt metrów od mojego domu - opowiada sołtys. - Chwilę mi się przyglądał i odszedł. Teraz całe noce szczeka pies, ale to na lisa, który nocą przysiada na skraju lasu.

Zbigniew Gryzło, nadleśniczy Nadleśnictwa Nawojowa mówi, że samotny wilk pojawia się pod Łabową od 3 lat. Prawdopodobnie został wyrzucony poza watahę, bo albo był chory, albo przegrał walkę o przywództwo. Nadleśniczy podkreśla, że drapieżnik raczej nie stanowi zagrożenia dla ludzi.

- Zima jest lekka, więc w lasach nie ma śniegu, który ułatwia wilkom polowanie, bo sarny i jelenie się w nim zapadają - dodaje Zbigniew Gryzło.

- W takich wiosennych warunkach, jakie obecnie panują, zwierzyna nie ma problemów z ucieczką przed wilkami, więc samotny osobnik wybiera łatwy łup. Zabicie psa nie stanowi dla niego żadnego problemu. Potrafi porwać czworonoga nawet razem z budą i wywlec daleko do lasu.

Nadleśniczy Gryzło przypomina, że wilk jest w Polsce objęty ochroną gatunkową. Dlatego nie można go wyeliminować bez specjalnego pozwolenia. Wydaje je generalny dyrektor ochrony środowiska. Warunkiem jest przedstawienie mocnych dowodów, że drapieżnik stanowi realne zagrożenie dla człowieka.

Drapieżnik w Kamionce
Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2007 r. Samotny wilk wyspecjalizował się w atakach na psy w gminie Kamionka Wielka. Nie bał się ludzi, wchodził między domy, budząc panikę wśród mieszkańców. - Ostatecznie wilka nie odstrzelono, bo zniknął - mówi Zbigniew Gryzło. - Nie można wykluczyć, że zachorował na wściekliznę i padł gdzieś w lesie.

Mariola Mroczka z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie przypomina, że skarb państwa wypłaca odszkodowania za szkody wyrządzone przez wilki nie tylko w pogłowiu zwierząt gospodarskich, ale też za zagryzione psy.

- W takiej sytuacji szkoda powinna być niezwłocznie zgłoszona do nadleśnictwa, które w ciągu czterdziestu ośmiu godzin dokona oględzin w terenie i uruchomi stosowną procedurę - mówi Mariola Mroczka.

Chociaż samotny wilk zjadł pięć psów w Krzyżówce i pożarł kilka kolejnych w sąsiedniej Nowej Wsi i Roztoce Wielkiej, żadne zgłoszenie o stratach do nadleśnictwa nie wpłynęło. Nie dostał go też wójt gminy Łabowa Marek Janczak.

- Jeśli mieszkańcy zwrócą się do nas z prośbą o pomoc, to będziemy interweniować - zapewnia wójt. I dodaje, że o problemie dowiedział się od reportera, gdyż wcześniej nikt mu o nim nie wspominał.

Nie wiadomo jeszcze, czy mieszkańcy Krzyżówki będą interweniować. Kto stracił czworonogi, kupił już nowe. - Na wsi trudno sobie wyobrazić życie bez psa - mówi Jadwiga Miśkiewicz. - Człowiek pewniej się czuje, choć z wilkiem sobie psiak nie poradzi.
Sołtys Gromala nie kryje, że obawia się o życie swoich wnuków. A ma ich trójkę. Najmłodszy ma dwa lata, najstarszy dwanaście.

- Pilnuję ich, gdy wychodzą przed dom - mówi Józef Gromala. - Teoretycznie wilk nie atakuje człowieka, ale lepiej dmuchać na zimne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski