Oczywiście opozycja podniosła wtedy raban, stwierdzając, że to błąd, bo caracale są przecież znakomite i w ogóle powinniśmy się wstydzić. A najgorsze miało być to, że Francuzi obrażą się na nas za zerwanie kontraktu. Minister to wszystko wytrzymał, nie ugiął się pod naciskami i do transakcji ostatecznie nie doszło.
No a teraz wyszło na to, że opozycja jak zwykle miała rację. Minął zaledwie rok, a Francuzi na produkowane dla nas swoje znakomite i poszukiwane na całym świecie caracale, bez problemu znaleźli klienta. Nie, nie w jakimś zapyziałym, biednym, rządzonym dyktatorsko, targanym wojną domową kraiku. Sprzedali je pewnej potężnej europejskiej armii.
Swojej.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?