Samochody jeżdżą coraz szybciej po drogach w Krakowie

Nasze miasto znalazło się wśród dwóch, w których ostatnio odnotowano najwyższy wzrost średnich prędkości jazdy samochodem. W Krakowie wynosiła ona zimą 45 km/h, co daje nam czwarte miejsce w kraju. Tak wynika z badań opracowanych przez portal Korkowo.pl w okresie od grudnia do lutego.

Wyniki porównano do analogicznego okresu sprzed roku. Okazuje się, że w Krakowie, jak i w Bydgoszczy średnia prędkość najbardziej wzrosła - o 3 km/h. Prędkości mierzone były w godzinach 7-18, a średnia dotyczy wszystkich dni, łącznie ze świętami i weekendami. Analizie poddano dane GPS z urządzeń Yanosik, Yanosik dla Firm oraz Flotis umieszczonych w pojazdach poruszających się po wybranych trasach.

Z badań wynika też, że w porównaniu do zimy 2014/2015 o 2 km/h zwiększyła się prędkość w Łodzi, a w większości pozostałych miast odnotowano wzrost o 1 km/h. Bez zmian było w Poznaniu, a Katowice, jako jedyna z analizowanych aglomeracji, odnotowała spadek średnich prędkości - o 3 km/h.

Zdaniem specjalistów z Korkowo.pl wpływ na wzrost średnich prędkości w miastach miała niewątpliwie wyjątkowo łagodna w tym roku zima.

Przypomnijmy, że jeszcze na początku roku Korkowo.pl informowało o drastycznych spadkach prędkości na krakowskich drogach. Dotyczyło to badania, w którym brano pod uwagę średnie prędkości w zależności od ich odległości od centrum Krakowa w okresie 1-20 stycznia 2016 r. Wyniki zestawiono z danymi z analogicznego okresu w 2015 roku. Zmotoryzowani, którzy poruszali się po ścisłym centrum Krakowa (w promieniu 2 km) jeździli ze średnią prędkością 27 km/h, co stanowiło spadek aż o 4 km/h. W odległości 5 km od centrum kierowcy rozpędzali się do średnio 38 km/h (poprzednio 41 km/h). Mniejsze było też średnie tempo w promieniu 15 km od centrum (z 51 km/h do 48km/h). Największy spadek, bo aż o 5 km/h, zanotowano w odległości 10 km od centrum (z 49 km/h do 44 km/h).

- To, że sam styczeń okazał się wolniejszy nie jest sprzeczne z wynikiem zmierzonym podczas całej zimy, który jednak okazał się lepszy niż w ubiegłym roku - wyjaśnia Monika Filipowicz, reprezentująca serwis Korkowo.pl. - Proszę pamiętać, że analiza dotyczy średnich prędkości, a wpływ na wynik ma wiele czynników, jak godziny i dni, w których mierzone jest natężenie ruchu - dodaje.

Zdaniem prof. Andrzeja Szaraty z Politechniki Krakowskiej wzrost średniej prędkości na ulicach Krakowa to zapewne dobra wiadomość dla kierowców, ale już niekoniecznie dla całego transportu w mieście.

- Od wielu lat obserwujemy wzrost udziału samochodów w podróżach po mieście. To bierze się stąd, że mieliśmy większe inwestycje w infrastrukturę drogową w poprzednich latach, a tak szybko nie poprawiano transportu zbiorowego - komentuje prof. Szarata. Zwraca uwagę, że na jazdę autem po mieście wpływ ma też wprowadzany obszarowy system sterowania ruchem. - To spowodowało, że Alejami Trzech Wieszczów, poza godzinami szczytu, da się całkiem sprawnie przejechać - zauważa prof. Szarata.

Przedstawiciele miasta odpowiadają, że komunikacja zbiorowa ma priorytet w naszym mieście. - Przykładem tego mogą być choćby ostatnie decyzje związane z organizacją ruchu w związku z budową łącznicy i zamknięciem estakady nad ulicą Wielicką - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Dodaje, że trudno mu się zgodzić z tezą, iż realizuje się głównie inwestycje drogowe. Wylicza, że niedawno zakończono duże i ważne inwestycje tramwajowe (estakada Lipska-Wielicka, modernizacja torowiska na ul. Mogilskiej), a przygotowane są kolejne linie tramwajowe (m.in. do Górki Narodowej). - Wzrost prędkości średniej aut może być wynikiem innej niż w poprzednim okresie sytuacji remontowej dróg. Mają na to wpływ także nasze starania, by optymalizować działanie sygnalizacji świetlnej - uważa Michał Pyclik.