Po raz kolejny był nią samochód osobowy (tym razem volkswagen up!), a narciarka z Zakopanego zdobyła go jak najbardziej zasłużenie. Była reprezentantka Polski, uczestniczka igrzysk w Vancouver, okazała się najlepsza we wszystkich 10 startach (po 5 w slalomie i slalomie gigancie, zabrakło jej tylko w imprezie na inaugurację cyklu).
Na Harendzie w efektownym stylu przypieczętowała sukces. Wyraźnie wyprzedziła inne zawodniczki związane z Zakopanem – w gigancie o 1,80 s Karolinę Klimek (ALK Warszawa) i o 3,94 s Annę Berezik (AWF Katowice), a w slalomie – o 2,55 s Berezik i 2,70 s Klimek. Kolejność końcowa PP na trzech pierwszych miejscach w obu konkurencjach była taka jak w slalomie.
Wśród mężczyzn dominował Ilewicz (zwyciężył w 9 z 10 startów, zabrakło go w jednej imprezie), wygrywając punktację w obu konkurencjach (walkę o auto przegrał z Gąsienicą-Gładczan). Numerem dwa w męskim gronie, zarówno w slalomie, jak i gigancie, został pochodzący z Rytra Wojciech Szczepanik (ALK Warszawa). W finale zajął, odpowiednio, 2. i 3. pozycję. W slalomie 3. lokata łącznie przypadła wywodzącemu się z Nowego Sącza Adamowi Krawczykowi (AGH Kraków), który na zakończenie cyklu zajął w tej konkurencji 3. miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?