MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sam zbudował

Redakcja
Obejmując swój urząd premier Kostow zrezygnował z przeprowadzki do przysługującej mu służbowej rezydencji, pozostając w swoim domu, który wybudował, w znacznym stopniu, własnymi rękami pod koniec lat 70. Budynek znajduje się w willowej dzielnicy Dragalevtzi, u podnóża górującego nad Sofią masywu Witoszy.

Premier woli swój dom od rządowej rezydencji

 Zgodnie z wprowadzoną w tym roku ustawą o publicznym rejestrze majątków wyższych urzędników państwowych w Bułgarii, także premier Iwan Kostow zadeklarował swój stan posiadania. Szef rządu mieszka we własnym domu o powierzchni 500 metrów kwadratowych w willowej dzielnicy Sofii.
 Działkę o powierzchni 20 arów, na której stoi dom, odziedziczyła żona premiera Kostowa, Elena, podobnie jak i kilka innych nieruchomości w atrakcyjnych miejscach w rejonie stolicy.
 Do powierzchni mieszkalnej, zgodnie z przepisami, premier zaliczył 140 metrów kwadratowych powierzchni drewnianego domu dla ochroniarzy, który wybudowała mu służba troszcząca się o jego bezpieczeństwo.
 Kostow zadeklarował, iż w ciągu 3 lat sprawowania funkcji premiera zaoszczędził ok. 15 tysięcy dolarów, przede wszystkim na dietach przysługujących przy okazji oficjalnych wyjazdów zagranicznych. Więcej, bo 20 tys. dolarów, ma na koncie jego żona. Są to pieniądze pochodzące z likwidacji własnej firmy handlowej, która zakończyła działalność bezpośrednio przed objęciem urzędu przez męża.
 Rodzina Kostowów nie ma samochodu, jachtu ani samolotu. Płaca premiera stanowi równowartość niespełna 600 dolarów miesięcznie. Jedna z córek studiuje we Włoszech, a druga prowadzi w Sofii niewielki sklep z odzieżą, który niedawno został okradziony.

PAWEŁ JANOWSKI (Sofia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski