Zgodnie z prawem kanonicznym proces o unieważnienie małżeństwa powinien trwać rok, ale większość spraw przedłuża się do dwóch, a nawet… sześciu lat. Tak długo czeka na unieważnienie pierwszego związku aktorka Katarzyna Skrzynecka.
Decyzji papieża o wprowadzeniu sądów jednoinstancyjnych oczekuje wraz z nią kilkanaście tysięcy Polaków. Będzie ich jeszcze więcej, jeśli Franciszek postanowi, że postępowanie przed sądem kościelnym będzie bezpłatne.
Na biurkach sędziów
Sąd Metropolitalny w Krakowie spełnia funkcję sądu pierwszej i drugiej instancji (trzecia to zawsze tzw. Rota Rzymska).
Przed laty zabytkowe korytarze tej instytucji, mieszczącej się w budynku kurii, były przez większą część dnia puste. Sytuacja zmieniła się po wejściu w życie nowego kodeksu prawa kanonicznego. Dopuszcza on – jako przyczynę nieważności małżeństwa – „niedojrzałość emocjonalną partnera”.
Dzisiaj w sądzie kościelnym w Krakowie są dni, gdy kolejka liczy kilkadziesiąt osób. A na biurkach sędziów leżą akta ponad 300 spraw! – Przeciąganie się niektórych z nich wynika najczęściej z winy stron, które wciąż dodają nowe dowody, nowych świadków – zauważa wikariusz sądowy ks.
dr Zbigniew Rapacz.
Ks. Władysław Kostrzewa, oficjał Sądu Diecezjalnego w Tarnowie podkreśla, że powodem przeciągania się spraw jest też fakt masowej emigracji Polaków. Często bowiem trudno ustalić miejsce zamieszkania strony czy świadków. Ks. Kostrzewa ma wątpliwości, czy wprowadzenie sądów jednoinstancyjnych spowoduje, że sprawy będą się toczyć szybciej i sprawniej. – W czasach pontyfikatu Pawła VI tytułem eksperymentu wprowadzono w USA trybunał jednoosobowy, ale doszło do takiego bałaganu, że zrezygnowano z tego – przypomina ks. Władysław Kostrzewa.
Ks. dr Jarosław Kośla, oficjał Sądu Metropolitalnego Warszawskiego przyznaje, że sprawy, które prowadzi – jest ich nawet 600 rocznie – są coraz bardziej skomplikowane. A do tego Centralne Biuro Adresowe nie udostępnia Kościołowi danych.
Politycy i celebryci
Wnioskujący o unieważnienie kościelnego małżeństwa to najczęściej osoby w wieku 30–49 lat. Po połowie mężczyźni i kobiety. Ludzie różnych zawodów. W tej grupie są coraz częściej celebryci. Wśród nich aktorzy Radosław Pazura, który już dwa razy stawał przed ołtarzem, oraz Jacek Borkowski. Ten ostatni ma na koncie trzy małżeństwa, w tym dwa kościelne. Jedno z nich rozwiązał przed sądem biskupim, bo „nie chciał robić przykrości pierwszej żonie”.
Plotkarskie media podały ostatnio informację, że wniosek o unieważnienie kościelnego małżeństwa ma zamiar złożyć były piłkarz Radosław Majdan, a zastanawia się nad tym aktor Piotr Adamczyk.
W korzystnej sytuacji znaleźli się wiele lat temu podróżnicy Beata Pawlikowska i Wojciech Cejrowski. Sąd biskupi po prostu anulował ich ślub. Okazało się bowiem, że w świetle prawa nie byli małżonkami. Dokumenty kościelne nie dotarły do urzędu stanu cywilnego.
Bez konfrontacji
Sądy kościelne działają na podobnych zasadach jak cywilne. Zasiadają w nich prawnicy – specjaliści od prawa kanonicznego. Przesłuchują świadków, zbierają dowody, ale w przeciwieństwie do sądów cywilnych, w kościelnych nie dochodzi do bezpośredniej konfrontacji małżonków.
Księża sędziowie niechętnie mówią o szczegółach tego typu procesów. Standardowe pytania, jakie podczas nich padają, dotyczą m.in. tego, gdzie i kiedy strony się poznały, czy często i chętnie przebywały ze sobą, czy rozmawiały na temat wspólnej przyszłości, kto zaproponował małżeństwo, czy był jakiś szczególny powód do jego zawarcia. A nawet, co strona czuła podczas składania przysięgi i jak przebiegały uroczystości weselne.
Są też pytania bardziej osobiste, np. czy współmałżonek kiedykolwiek korzystał z psychoterapii i jakie było jego podejście do współżycia seksualnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?