Sąd kilkakrotnie wzywał świadka na przesłuchanie, ale ten nigdy nie zjawił się w Krakowie. Kiedy w jego warszawskim mieszkaniu zjawiła się policja, mężczyzna twierdził, że jest zbyt schorowany, żeby móc jechać do sądu. Świadek informował funkcjonariuszy, że jest po zawale, ma amputowaną nogę i podwyższone ciśnienie.
Odmawiał jednak zażycia leku obniżającego je. Jedynym sposobem przesłuchania świadka byłoby przetransportowanie go do Krakowa w specjalnej karetce w konwoju policyjnym. Sąd uznał jednak, że przesłuchanie nie jest konieczne, m.in. dlatego, że został już przesłuchany w warszawskim sądzie.
Proces mężczyzny oskarżonego o przygotowywanie zamachu na Sejm dobiega końca. Na przesłuchanie czekają już tylko pracownicy Straży Marszałkowskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?