Ryś teraz częściej gości pod bramką rywali

Wraz z przyjściem trenera Dariusza Sieklińskiego 26-latek ustawiany jest jako defensywny pomocnik. – _Gdy do nas dołączył Arkadiusz Garzeł, nominalny stoper, wiadomo było, że mogę mieć kłopot z regularnymi występami. Pojawił się pomysł, żebym zaczął grać w drugiej linii. W przeszłości ustawiany byłem na __tej pozycji. Nie jest to dla mnie żadna nowość _– twierdzi zawodnik.

Ryś w nowej roli rozegrał już kilka meczów. Radzi sobie całkiem dobrze, ale przyznaje, że zdarza mu się popełniać błędy. – Mam więcej kontaktów z piłką. Nie zawsze zagram lub podam ją, tak jak chcę. Teraz częściej zdarza mi się bywać pod bramką rywala, co też ma swoje zalety. Jako stoper aż tylu możliwości nie miałem. Chociaż nie ukrywam, że występy na tej ostatniej pozycji bardziej mi odpowiadały. Z drugiej strony defensywny pomocnik musi mieć oczy dookoła głowy, co powoduje, że cały czas praktycznie jestem pod __grą – twierdzi zawodnik.

Ryś to piłkarz, który po nieudanej przygodzie z pierwszą ligą, postanowił zostać w Can-Packu Okocimskim Brzesko. Dziś nie żałuje tej decyzji. – W lecie miałem propozycje, ale z klubów drugoligowych. A ponieważ dobrze czuję się w Brzesku, nie widziałem powodu, żeby zmienić otoczenie. Teraz widzę, że dobrze zrobiłem. Drużyna się dociera i __prezentuje się całkiem nieźle. Tego nie każdy się spodziewał – uważa defensywny pomocnik.

Po ostatnich dobrych meczach, w Brzesku mogą pozwolić sobie na spokój. Drużyna gromadzi kapitał i może patrzeć w górę tabeli. Zdaniem Rysia musi cały czas myśleć o ... utrzymaniu. – Druga liga jest na tyle nieobliczalna, że w niej może wszystko się zdarzyć. Wystarczy popatrzyć jaka jest różnica między zespołem z pierwszego i ósmego miejsca. Naszym celem jesienią jest zdobycie jak najwięcej punktów, żeby później wiosną spokojnie zapewnić sobie drugoligowy byt – mówi zawodnik.