Rozpędzona Sandecja kontra król remisów

Kibice ekipy z Małopolski w ostatnich dniach przekonali się na własnej skórze, jak szybko może zmieniać się piłkarska rzeczywistość. Jeszcze w minioną niedzielę ich pupile w Sosnowcu przegrali z tamtejszym Zagłębiem 0:2, przy okazji rozgrywając najsłabszą pierwszą połowę od bardzo wielu spotkań.

- _Rozegraliśmy bardzo, bardzo słabą pierwszą połowę. W drugiej zaprezentowaliśmy się lepiej, ale, niestety, nie przełożyło się to na konkrety. Na Górnika będzie pełna mobilizacja. To wielki klub, możemy się pokazać w starciu z __zabrzanami - _mówił pomocnik Bartłomiej Dudzic.

Słowa przekuto w czyny i w środę kibice sądeczan mogli świętować wygraną nad 14-krotnym mistrzem Polski. Górnik Zabrze przegrał 0:2 po trafieniach Wojciecha Trochima i Macieja Korzyma. Dla tego drugiego był to pierwszy ligowy gol dla Sandecji po kilkunastoletniej przerwie. Piłkarze z Nowego Sącza zagrali bardzo mądrze.

Teraz przed zespołem Radosława Mroczkowskiego wyjazd do Kluczborka na potyczkę z MKS. Kluczborczanie są w tym sezonie królami remisów. Na pięć ligowych gier zremisowali… pięciokrotnie. Drużyna z województwa opolskiego strzelała jednak gole niemal w każdym spotkaniu. Tylko z Wisłą Puławy padł bezbramkowy rezultat.

- Taka wpadka, jak w Sosnowcu z Zagłębiem, miejmy nadzieję, że już więcej się nie powtórzy. Potrafiliśmy pokonać Górnika. Nie było to przypadkowe zwycięstwo. Pokazaliśmy, że możemy grać w piłkę na dobrym poziomie. Teraz pora na kolejny krok i dobry mecz w Kluczborku. Damy tam z siebie wszystko - zapowiada pomocnik Maciej Małkowski.

W poprzednim sezonie w starciu sądeczan z dzisiejszym rywalem najpierw w mieście nad Dunajcem goście triumfowali 2:1. Później na wyjeździe Sandecja udanie im się zrewanżowała, triumfując 4:2.

Ciekawostką jest fakt, że w Kluczborku ciągle w piłkę gra 39-letni już Maciej Kowalczyk, były piłkarz Sandecji Nowy Sącz.