Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z BARTŁOMIEJEM DUDZICEM, piłkarzem Sandecji Nowy Sącz, który ocenia jesień

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Bartłomiej Dudzic (w środku) i jego koledzy zajmują szóste miejsce w tabeli pierwszej ligi
Bartłomiej Dudzic (w środku) i jego koledzy zajmują szóste miejsce w tabeli pierwszej ligi fot. Adrian Maraś
- W najbliższą niedzielę mieliście zmierzyć się na wyjeździe z GKS-em Tychy. Do spotkania nie dojdzie, ponieważ na tamtejszym stadionie miejskim trwają prace pielęgnacyjne przy murawie. To dobrze czy źle?

- Byliśmy przygotowani do tego meczu. Chcieliśmy dobrze zakończyć ten rok, ale pozostaje nam pogodzić się z tym, że meczu nie będzie.

- Zespół Jurija Szatałowa nabrał wiatru w żagle. W środę, w zaległym meczu, rozbił 3:0 3. w tabeli Zagłębie Sosnowiec.

- Jego przełamanie musiało w końcu nadejść. Rozmawiałem z kolegami o tym meczu i przypuszczaliśmy, że padnie remis, bądź GKS wygra jedną bramką. Gospodarze zagrali jednak bardzo dobrze i z tego co wiem, wygrali w pełni zasłużenie.

- Wróćmy do Sandecji. Po siedemnastu kolejkach zajmujecie szóstą pozycję. Ten wynik należy uznać za dobry?

- Uważam, że tak. To na pewno dobra pozycja wyjściowa do ataku.

- Jako że nie zagracie z GKS, a wcześniej wasz mecz ze Stalą Mielec również został przełożony na przyszły rok, może was jeszcze wyprzedzić kilka drużyn. Wpłynie to na morale zespołu? Inaczej zimować w czołówce, inaczej poza nią?

- Raczej nie. Wiemy, że mieliśmy niezłą rundę. Wiadomo, lepiej byłoby zagrać te dwa spotkania i wygrać, ale teraz będziemy mieć w głowach, że czekają nas dwa dodatkowe mecze wiosną, czyli taki „handicap”. W tej rundzie pokazaliśmy, że dobrze nam się gra systemem środa-sobota-środa. Pytanie też, jak rozstrzygnie się ta ostatnia kolejka i czy ktoś zdoła nas wyprzedzić.

- Dyrektor Paweł Cieślicki przyznał, że zimą będą transfery, jeśli klub będzie blisko czuba tabeli.

- Prezesi muszą zdecydować, jak będą działać.

- Jak oceni Pan rundę jesienną w swoim wykonaniu? Strzelił Pan dwie bramki w dwunastu meczach ligowych i jedną w Pucharze Polski.

- Uciekło mi kilka meczów ze względu na kontuzję, ale ogólnie było OK. Gdy grałem, prezentowałem się pozytywnie, pomagałem kolegom, jak mogłem. Cieszy to, że zajmujemy dobre miejsce. Nie mamy się czego wstydzić.

- Udowodniliście, że potraficie grać z silnymi rywalami. Jakie będą cele na wiosnę?

- Na pewno będziemy walczyć, by sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.

- Co z pańską nogą? (w meczu z Miedzią Legnica Dudzic po ataku rywala opuścił boisko z rozcięciem na wysokości ścięgna Achillesa - przyp.).

- W porządku. We wtorek i środę trenowałem. Trochę jeszcze odczuwam efekty starcia, ale jest dobrze. Dwa szwy zostały zdjęte w poniedziałek.

- Będzie Pan tęsknił za ligową rywalizacją przez te kilka miesięcy przerwy?

- Na pewno. Tym bardziej, że pauza jest naprawdę długa. Gdyby to od nas zależało, gralibyśmy już w lutym, ale w tym czasie murawa bywa lodowiskiem. Już teraz graliśmy tzw. śnieżne mecze. W grudniu każdy z nas będzie miał rozpiskę, by trzymać formę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski