Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosomaki w ogniu

Redakcja
XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach - największe w tej części Europy targi zbrojeniowe. Ponad 300 wystawców, w tym blisko 100 zagranicznych - z 25 państw. Fot. Jacek Świder
XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach - największe w tej części Europy targi zbrojeniowe. Ponad 300 wystawców, w tym blisko 100 zagranicznych - z 25 państw. Fot. Jacek Świder
Weszli do hali dwa dni po pożarze. Leżące na posadzce przepalone elementy stropu wróżyły jak najgorzej. W kilkuset stopniach Celsjusza plastiki gotują się jak zupa, a lakier spływa smolistymi płatami. Tymczasem niespodzianka: opony są całe, choć korpusy wozów wyglądają jak gigantyczne, osmolone brewiona.

XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach - największe w tej części Europy targi zbrojeniowe. Ponad 300 wystawców, w tym blisko 100 zagranicznych - z 25 państw. Fot. Jacek Świder

Pożar nie przeszkodził w zaprezentowaniu "Tarczy Polski" - systemu mającego chronić nasz kraj przed atakami z powietrza

- Usiadłem na miejscu kierowcy. Wcisnąłem starter - Michał Rumin z Wojskowych Zakładów Mechanicznych z Siemianowic Śląskich nie kryje, że rosomaki wyglądały jakby wróciły z pola ciężkiej bitwy. Jednak po chwili, ponad 400 koni mechanicznych wprawiło w drżenie kilkanaście ton żelaza. - Odpaliły! Jeden i drugi. Przejechaliśmy parę metrów do przodu; później kawałek do tyłu.
W wielkiej hali, w której wciąż czuć swąd spalenizny, silniki rosomaków pracowały równo, a wnętrza kabin wyglądały na nietknięte żywiołem. - Wszyscy byli zaskoczeni, a najbardziej my sami. Rosomaki szczęśliwie przeszły próbę ognia. Teraz trzeba je wyremontować i oddać wojsku - Michał Rumin zapewnia, że siemianowickie zakłady zrobią wszystko, aby jeszcze we wrześniu przekazać polskiej armii wozy, które przypiekły się w ogniu trawiącym w ubiegłą niedzielę jedną z hal wystawienniczych "Targów Kielce". Rosomaki miały być ozdobą 17. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego.
Kielecki salon to największa tego typu impreza w naszym regionie, choć tym razem pożar pokrzyżował nieco plany. Jedną z hal trzeba było wyłączyć, a stoiska firm przenieść do innych pomieszczeń. Rosomaki pozostały na miejscu, pośród nadpalonych elementów konstrukcji budowli. Pojawiła się nawet plotka, że pojazdy niemal wprost z Kielc polecą do Afganistanu, ale Michał Rumin zaprzecza. - Trzeba przedtem wszystko dokładnie sprawdzić w Siemianowicach, aby nasi żołnierze czuli się w tych wozach bezpiecznie - mówi.
Z całego świata
Barbara Sipa ze spółki "Targi Kielce" nie zgadza się z opinią, że relacjonowany w mediach pożar przeszkodził w organizacji wielkiej i udanej imprezy targowej. - Mamy prawie 300 wystawców z całego świata, a gośćmi salonu są przedstawiciele najwyższych władz. To udana impreza mimo kłopotów z żywiołem i kryzysu gospodarczego - mówi.
Wystawcy rzeczywiście przyjechali z całego świata. Swoje ciężkie pojazdy (w tym chętnie oglądany przez zwiedzających czołg CV90-120) zaprezentowała korporacja BAE. Już ponad tysiąc takich wozów dostarczono do wielu krajów. Z lekką armatą 120 mm jest popularnym sprzętem na wyposażeniu różnych armii. Wojskowa "galanteria" znalazła się z kolei na niewielkim stoisku Skandynawów proponujących wojskowe medale i insygnia. Pomiędzy nimi, wydawałoby się niepozorna oferta znanej w Polsce (nie tylko wśród ludzi z branży) czeskiej "Zbrojovki". Martina Michalcikova - menedżer sprzedaży firmy z Uherskiego Brodu (my "Zbrojovkę" kojarzymy z Brnem, ale w tej chwili centrala mieści się w Uherskim Brodzie) - z dumą prezentuje całą kolekcję pistoletów, w tym legendarny, ceniony na całym świecie CZ-75. - Kilka lat temu wyprodukowaliśmy milionowy egzemplarz, więc możemy mówić, że ten pistolet produkowany jest w milionach sztuk. Martina Michalcikova tłumaczy, że produkty "Zbrojovki" służą obecnie nie tylko wojsku, policji i innym mundurowym służbom, ale również pasjonatom strzelectwa sportowego. Sama "Zbrojovka" w ostatnich latach zaakceptowała globalny charakter branży. Pistolety "Ceska Zbrojovka" produkuje się nawet w USA, gdzie firma działa w spółkach Dan Wesson i CZ-USA.
Na targach, w eksponowanym miejscu (w pobliżu sali, w której odbywały się konferencje z udziałem szefów największych firm i członków rządów) znaleźli się Ukraińcy ze swoim wozem BTR. Zainteresowanych nie brakowało. BTR-y - produkowane od lat 50. ubiegłego wieku - występowały w różnych "kategoriach wagowych". Ten na kieleckich targach do najcięższych nie należał, ale powiewającą flagą Ukrainy i niewyszukaną konstrukcją przyciągał uwagę.
Tarcza dla Polski
Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach to przede wszystkim oferta Bumaru. Bumar zajął całą, jedną z czterech hal wystawowych i pokazał najwięcej. Edward Nowak, prezes firmy, był jednym z najbardziej rozchwytywanych VIP-ów tej imprezy. Już w pierwszym dniu oficjalnie zapowiedział zbudowanie systemu przeciwrakietowego dla Polski. To nie była sensacja, bo kilka dni wcześniej informowano o takim pomyśle, ale wyraźna analogia do amerykańskiej "tarczy" zrobiła swoje. "Tarcza Polski" proponowana przez Bumar stała się hasłem kieleckiego salonu i to ona niezmiennie budziła największe zainteresowanie.
- To, co proponują Amerykanie, ma chronić przede wszystkim obszar Stanów Zjednoczonych. My oferujemy kompleksową ochronę Polski - Wiesław Jędrzejewski, kierownik działu rozwoju uzbrojenia Bumaru, w szczegółach opowiada o "wielowarstwowym" systemie. Bezpośrednio na polu walki będzie oparty na cenionych rakietach "Grom" z zasięgiem rażenia przekraczającym 5 km. Celem mogą być śmigłowce, samoloty myśliwskie, a nawet poddźwiękowe rakiety klasy "Cruise". Druga "warstwa" "Tarczy Polski" sięgnie 20 kilometrów i będzie się opierała na dostarczonych przez międzynarodową korporację MBDA rakietach "Mica", zaś "warstwa" trzecia pozwoli nie tylko na niszczenie samolotów odległych o 100 km, ale przede wszystkim pocisków rakietowych - nawet tych balistycznych - w odległości do 30 km. Posłużą temu m.in. rakiety "Aster" (również z MBDA). Każdy, kto choć trochę jest obeznany z zasadami działania broni, wie, że zniszczenie rakiety balistycznej w odległości 30 km od celu to kwestia sekund. - Testy odbyły się we Francji. Uczestniczyli w nich tylko wojskowi. Wszystko się udało - Wiesław Jędrzejewski z Bumaru podkreśla, że europejskie rakiety będą elementem systemu, a całą resztę (wozy, radary, łączność itp.) dostarczą Polacy. Podmioty zaangażowane w "Tarczę Polski" to Grupa Bumar, Przemysłowy Instytut Telekomunikacji, Radwar i wspomniana europejska wielonarodowa korporacja rakietowa MBDA. Nie tak dawno (8 lipca br.) pociski "Mica" sprawdziły się na poligonie Biscarosse, w symulowanym odparciu ataku z morza rakietami samosterującymi. Polscy oficerowie byli świadkami zdarzenia...
- Jesteśmy gotowi dostarczyć system w ciągu kilku lat - deklaruje Wiesław Jędrzejewski, jednak dodaje, że koszt takiego przedsięwzięcia może przekroczyć wydatki na program F-16. Obrona powietrzna to najdroższe projekty, ale bezpieczeństwo nie ma ceny...
Targi dla wtajemniczonych
Bilet wstępu z katalogiem - 65 zł. Parking - 20 zł. Wejście tylko dla osób pełnoletnich. Kulturalna, ale stanowcza ochrona broniąca dostępu do VIP-ów. Takie zasady, a szczególnie cena biletu, nie zachęcają do odwiedzin hal targowych. Nikt z organizatorów oficjalnie tego nie potwierdzi, ale zaporowa cena miała zapewnić wystawcom i ewentualnym kontrahentom warunki do rozmów. Miała też pomóc przedstawicielom rządów na składanie politycznych deklaracji w spokoju. Przemysł zbrojeniowy to branża hermetyczna, a negocjacje odbywają się poufnie. Nadmiar gapiów zbrojeniówce przeszkadza, dlatego wśród zwiedzających hale w Kielcach przeważali wojskowi.
- Nie ma wielu ludzi, bo bilety drogie - bezceremonialnie stwierdza Maciej, który z Patrycją właśnie opuścił jedną z hal wystawowych. Patrycja zwróciła uwagę na "wielkie karabiny". Maciej, śmiejąc się, zawyrokował: - Dwa lata temu to był wypas. W tym roku nic szczególnego nie zauważyłem. Po chwili staje się jasne, skąd u niego takie kategoryczne sądy. Maciej studiuje "techniki uzbrojenia" na Politechnice Świętokrzyskiej - to też człowiek z branży...
Barbara Sipa z "Targów Kielce" potwierdza: Salon odwiedzają przede wszystkim zainteresowani - pasjonaci i ludzie związani z obronnością. To nie może dziwić w sytuacji, gdy obejrzeć można np. "w pełni operacyjny system aktywnej obrony wozów bojowych Trophy" izraelskiej korporacji Rafael, której elementy wytwarzane są na podstawie licencji w Polsce. Grupa Bumar takie elementy dostarcza polskiemu wojsku, a całkiem niedawno, na pustyni Negew izraelski czołg wyszedł zwycięsko z testowego starcia z granatnikami. Obserwowali to także polscy oficerowie.
Bogdan Klich, minister obrony narodowej, zapowiedział podczas kieleckiego salonu program modernizacji armii. Dla ścisłości, minister powiedział o kilkunastu programach przygotowanych przez resort. Wśród nich jest system obrony powietrznej i obrony przeciwlotniczej, ale nie brakuje także planów indywidualnego doposażenia żołnierzy. Na targach pojawiły się komentarze, że to odpowiedź na niedawną krytykę MON. Szef resortu obrony zapowiedział też, że warunkiem włączenia się zagranicznych firm w modernizację polskiego wojska będzie ich "polonizacja" - od przeniesienia do naszego kraju technologii, po zakup udziałów w polskich zakładach zbrojeniowych.
JACEK ŚWIDER

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski