Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanie kawałek po kawałku zajmują wschodnią Ukrainę

Maciej Makowski
Ukraina. Kijów twierdzi, że Moskwa groziła bronią jądrową. Na co jeszcze stać Putina?

Minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej oskarżył wczoraj Rosję, o „kilkukrotne grożenie nieoficjalnymi kanałami” użyciem broni jądrowej. Zdaniem szefa resortu miałoby się to stać w przypadku dalszej walki z separatystami. Kreml nie komentuje tych doniesień.

W odpowiedzi na rosyjską agresję prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wyraził nadzieję, że USA nada jego krajowi status specjalnego sojusznika spoza NATO (posiada go np. Izrael) oraz że Stany Zjednoczone uznają Ługańską i Doniecką Republikę Ludową za organizacje terrorystyczne.

Poroszenko rozmawiał o tym na wczorajszym spotkaniu z senatorem Robertem Menen­dezem, szefem Komisji Spraw Zagranicznych Senatu USA.

Wieczorem zakończyło się spotkanie grupy kontaktowej Rosja-Ukraina-OBWE. Jeszcze wczoraj nie był znany rezultat rozmów. Agencja Interfax-Zapad podała, że uczestniczyli w nim: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow, przedstawicielka OBWE Heidi Tagliavini oraz wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin, a także jeden z liderów separatystów z obwodu ługańskiego Aleksiej Karjakin.

– Przekazaliśmy sobie dokumenty, będziemy je analizować. 5 września konsultacje mogą być kontynuowane – powiedział po spotkaniu Purgin.

Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów w Mińsku Poroszenko podczas wystąpienia w liceum wojskowym im. Iwana Bohuna w Kijowie oskarżył Moskwę o „bezpośrednią i otwartą agresję” prze­ciwko swojemu krajowi.

Kijów przyznaje jednocześnie, że sytuacja w rejonie walk jest coraz trudniejsza. Dzięki wsparciu rosyjskich żołnierzy separatystom w zaledwie kilka dni udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Wczoraj ukraińskie oddziały powietrznodesantowe po ciężkich walkach wycofały się z portu lotniczego Ługańsk, gdzie były atakowane przez batalion rosyjskich czołgów. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) An­drij Łysenko poinformował, że siłom rządowym udało się zniszczyć 7 czołgów wroga.

Rozkaz o odwrocie dowództwo wydało po silnym ostrzale rosyjskiej artylerii. Zdaniem Łysenki na terytorium wschodniej Ukrainy operują już co najmniej cztery rosyjskie taktyczne grupy wojskowe. Łącznie około 1,6 tys. żołnierzy.

Zdaniem Ołeksandra Daniluka, doradcy ministra obrony Ukrainy do Donbasu, Rosjanie mogli przerzucić już od 10 do 12 tys. żołnierzy.

Jak do tej pory największą klęskę Ukraińcy ponieśli w leżącym na południowy wschód od Doniecka Iłowajsku.

Szef Centrum Wymiany Jeńców w Kijowie generał rezerwy Wołodymyr Ruban poinformował wczoraj, że w wyniku okrążenia miasta do niewoli trafiło aż 680 ukraińskich żołnierzy.

Wydarzenia w Iłowajsku Ruban określił jako „katastrofę”, krytykując tym samym sposób prowadzenia walk przez dowództwo sił rządowych.

Na wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu Bundestagu kanclerz Niemiec Angela Merkel w ostrych słowach skrytykowała politykę Putina wobec Ukrainy. – Rosja podejmuje próbę przesunięcia istniejących granic, grożąc lub wręcz stosując przemoc – powiedziała kanclerz w oświadczeniu rządu. Podkreśliła, że terytorialną suwerenność Ukrainy Rosja pogwałciła, anektując Krym.

Jest to zaostrzenie retoryki, gdyż jeszcze do niedawna część komentatorów zarzucała Merkel milczenie właśnie w kwestii półwyspu. Jednocześnie zapewniła sojuszników z NATO (w tym Polskę i kraje bałtyckie), że mogą liczyć na wszelką pomoc. Kanclerz w swoim wystąpieniu wyraźnie podkreśliła, że konfliktu na wschodzie Ukrainy nie można rozwiązać militarnymi sposobami.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski