"Rolnik szuka żony". Pierwsze wyznania miłosne, łzy oraz nieporozumienia. Co wydarzyło się w 7. odcinku programu?

"Rolnik szuka żony 8" to program, który od lat przyciąga Polaków przed telewizory. Tym razem widzowie z zapartym tchem śledzą losy dwóch rolniczek: Kamili i Elżbiety oraz trzech rolników: Stanisława, Krzysztofa i Kamila.

Ostatni odcinek był naprawdę emocjonujący. Kilkoro uczestników musiało pożegnać się z programem i opuścić gospodarstwa. Polały się łzy, było kilka nieporozumień, a na końcu padły pierwsze wyznania miłości.

Kamil na randkę jako pierwszą postanowił zabrać Joannę. Chciał upewnić się, czy dziewczyna czuje to samo, co on. Stwierdził, że jest ona jego faworytką i chciałby dalej kontynuować znajomość. Wyznał także, że jej największym atutem są piękne oczy, od których nie może nieraz oderwać wzroku. Joanna również nie kryła swojego zauroczenia i cieszyła się, że zdecydowała się napisać list do rolnika.

- Nie wiem, czy ma znaczenie to, że pojechała pierwsza. Mam nadzieję, że będę miała swoją szansę- skomentowała zmartwiona Iza. Niestety po powrocie z randki Kamil oświadczył, że będzie musiała opuścić gospodarstwo. Wiadomość ta dobiła dziewczynę, która momentalnie zalała się łzami.

Emocje się wylały. Bardzo chciałam mieć z Kamilem czas i tego najbardziej żałuję.

Chwilę później życzyła parze szczęścia i dodała, że jej marzenia o założeniu rodziny nie umierają. Wieczorem Joanna wraz z Kamilem udali udali sie nad jezioro, w którym razem pływali i się bawili.

Jednym z największych zaskoczeń odcinka była sytuacja u Krzysztofa. Rano wściekła Katarzyna, po tym jak zarzuciła Krzysztofowi i Bogusi hipokryzję, postanowiła wrócić do domu.

Nie lubię takiego związku, gdzie facet nie jest szczery (...). To jest hipokryzja. Nie mogę powiedzieć tego głośno, czuję to samo co Swietłana. Jesteśmy wkur*****.

Sytuacja ta bardzo dotknęła Bogusię, która musiała wyjść do pokoju, aby się uspokoić i opanować łzy. W międzyczasie Krzysztof zaczął gotować obiad, dając jej trochę czasu do namysłu. Wieczorem para wybrała się nad staw. Zapytał kobietę, czy może jej coś powiedzieć, jednak ta nie chciała niczego słuchać. Okazało się, że Krzysztof chciał jej wyznać miłość!

Chciałem powiedzieć Bogusi, że ją kocham.

Ostatecznie szczęśliwa para zaczęła się całować. Po powrocie do domu posprzątali pokoje po Katarzynie i Swietłanie.

Elżbieta już z samego rana postanowiła zabrać Ryszarda na rozmowę. Mężczyzna myślał o randce, jednak jego nadzieje szybko zostały ugaszone. Ela stwierdziła bowiem, że do siebie nie pasują i poprosiła o opuszczenie jej gospodarstwa. Rysiu był smutny, jednak przyjął tę wiadomość z pokorą. Po podjęciu decyzji rolniczka się popłakała. Przyznała, że ciężko było jej to powiedzieć.

Jako kolejny na randkę udał się Stanisław. Parze dobrze się rozmawiało, spotkanie skończyli trzymając się za ręce. Jak powiedziała do niego Ela - po randce masz jeszcze większe szanse, Mareczek musi się bardzo postarać.

W tym odcinku Kamila zaprosiła na randkę Tomasza. Kobieta zaczęła rozmowę od jej wrażeń na temat mężczyzny. - Przy zadania miałam wrażenie, że się otworzyłeś i zacząłeś się uśmiechać, a przede wszystkim zaintrygowałeś mnie tym, że zacząłeś czytać coś o pieczarce, byłeś przygotowany.

Chwilę później dodała, że jak na razie ma on największe szanse spośród wszystkich kandydatów. Para wróciła zadowolona do domu. Następnie Kamila poprosiła Janka o rozmowę nad stawem, jednak nie przebiegła ona zbyt dobrze. Okazało się, że oboje zupełnie inaczej zrozumieli sytuację, która w poprzednim odcinku doprowadziła do małej sprzeczki. Dla Kamili było już jasne:

Mam wrażenie, że między nami brakuje zrozumienia. Dzisiejsza rozmowa jest po to, aby sprawdzić, czy nasza randka cokolwiek zmieniła. (...) Mam wrażenie, że przyjechałeś tutaj, że zgubiłeś radość. Mam wrażenie, że często się wyłączasz (...). Ja ci bardzo dziękuję.

Mężczyzna musiał opuścić dom Kamili, co niezwykle zdziwiło Adama oraz Tomasza.

Mimo narzekań widzów Stanisław do tej pory nie zdradził, która z dziewczyn jest jego faworytką. Na początek postanowił zaprosić na randkę Roksanę. Stwierdził, że jej list zrobił na nim wrażenie, czuł, że był napisany z wnętrza. Co ciekawe, rozmowa z nią podobała mu się bardziej niż z Aleksandrą, z którą złapał ostatnio naprawdę dobry kontakt.

Po spotkaniu wszystkie kandydatki Stanisława miały okazję postrzelać z wiatrówki. Okazało się, że rolnik jest także myśliwym. Wszystkie dziewczyny zostały na razie u Stasia i czekają na kolejne, wspólne dni.