– Po porażce 0:3 ze Stalą Mielec doszedłem do wniosku, że drużynie potrzebny jest nowy opiekun – tłumaczy szkoleniowiec. – Szkoda byłoby, żeby dwa lata mojej pracy w Limanowej i z mozołem gromadzony w tym sezonie dorobek poszły na marne. Wciąż mamy wielkie szanse na zakwalifikowanie się do tworzonej jednej grupy II ligi i mam nadzieję, że przejmujący po mnie zespół szkoleniowiec pozytywnie zainspiruje chłopaków. Zaznaczam, że pobyt w Limanowej wspominał będę z ogromną sympatią.
Nie współdziałałem jeszcze z takim oddanym sprawie i znającym się na piłce sponsorem, jakim jest Zbigniew Szubryt.
Ten przyznaje, że z bólem serca przyjął rezygnację Sieklińskiego: – To świetny trener i __dobry człowiek. Polubiliśmy się. Nie miałem jednak wyjścia: sytuacja wymusiła tę roszadę.
Następcą Sieklińskiego został inny wywodzący się z Krakowa szkoleniowiec Robert Kasperczyk, mający za sobą pracę m.in. w ekstraklasowym Podbeskidziu Bielsko-Biała, a ostatnio w Motorze Lublin. Wczoraj uzgodnił warunki obowiązującej do czerwca umowy, przeprowadził też pierwsze zajęcia. Skoncentrować się musiał na odbudowaniu psychiki zawodników. Balansują oni obecnie na granicy gwarantującej grę w II lidze ósmej lokaty, a już jutro podejmą Olimpię Elbląg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?