Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wygryzanie” Młynówki Królewskiej

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Ogrodzona działka w rejonie ul. Bytomskiej, fragment Młynówki Królewskiej. Na kolejnej grafice - jej lokalizacja
Ogrodzona działka w rejonie ul. Bytomskiej, fragment Młynówki Królewskiej. Na kolejnej grafice - jej lokalizacja fot. Andrzej Banaś
Przestrzeń miasta. Około 300 mkw. miejskiego terenu przeszło w ręce prywatnego właściciela. Mieszkańcy zamiast kawałka parku - mają płot.

Gminna działka najpierw została ogrodzona przez prywatnego właściciela, a teraz sąd uznał, że do niego należy - w efekcie zasiedzenia. Sprawa jest wyjątkowo bulwersująca, gdyż chodzi o zielony teren w rejonie ul. Bytomskiej, w samym sercu Młynówki Królewskiej - parku ciągnącego się od Mydlnik po aleję Słowackiego.

- To 300 metrów kw. Wygryzany jest więc z Młynówki kawał tego parku - zwraca uwagę radna dzielnicy V Krowodrza Agnieszka Wantuch. Z goryczą podsumowuje też: - Jedne zielone działki miasto będzie kupować, a jednocześnie tutaj daje własny teren „w prezencie”.

Ogrodzenie, zasiedzenie

Działka, należąca wcześniej do gminy, przylega do terenu prywatnego. Właściciel otoczył płotem zarazem własną, jak i gminną ziemię. Następnie, we wrześniu zeszłego roku, sąd stwierdził, że prywatny właściciel nabył gminny teren przez zasiedzenie. Nie pomogło wniesienie przez gminę apelacji od tego postanowienia - sąd odwoławczy ją oddalił , a to zamyka sprawę.

- Dowiedzieliśmy się o wszystkim przy okazji wycinki na tym terenie. Właściciel usunął kilkanaście drzew, a na miejskim portalu „Obserwatorium”, gdzie można sprawdzić, do kogo teren należy, wciąż widniał on jako gminny. Powiadomiłam osoby zajmujące się zielenią, sprawa trafiła też do policji - opowiada Agnieszka Wantuch.

Ostatecznie natomiast radna „piątki” dostała pismo, w którym Wydział Skarbu Miasta wyjaśnia, że teren już nie należy do gminy i jak do tego doszło.

Archiwalia poszukiwane
Sąd ustalił, że działki w rejonie Bytomskiej zostały otoczone jednym ogrodzeniem w latach 50 XX wieku oraz że gminna działka znalazła się w prywatnych rękach w drodze zasiedzenia w maju 2005 roku.

- Mieszkałam obok w latach 80. i nie pamiętam tam porządnego ogrodzenia. Brama wjazdowa, według relacji jednego z mieszkańców, została postawiona w 2012 roku, również wtedy pojawił się porządny domek. Miasto, wnosząc apelację wskazywało, że nieruchomość była zaniedbana, trafiały na nią śmieci - wymienia Agnieszka Wantuch, zwracając uwagę, że nieruchomość musi być użytkowana, by można było stwierdzić zasiedzenie. Radna stara się znaleźć dowody na to, że przez 30 lat przed 2005 rokiem teren wcale nie był cały ogrodzony i użytkowany - mówią o tym zresztą mieszkańcy bloku obok, przy Bytomskiej 16. Prosi o kontakt osoby, które mają np. archiwalne fotografie (tel. 733-878-166, mail: [email protected]). Ma nadzieję, że uda się wykazać, że działka jednak nie powinna przejść w prywatne ręce.

Radna podkreśla, że miasto powinno reagować na kolejne płoty, które zagradzają gminne działki nawet tuż obok, po drugiej stronie alejki Młynówki Królewskiej. Radni dzielnicowi od lat również apelują, by miasto wykupywało prywatne działki na terenie parku.

WIDEO: Mówimy po krakosku. "Borówka czy jagoda?"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski