W niedzielę w godzinach popołudniowych na parkingu zaczęło palić się auto osobowe. Z relacji świadków wynika, ze właściciel audi wsiadł włączył radio i pojawiły się iskry pod maską. Ogień szybko zaczął rozprzestrzeniać się po pojeździe. Kierowca zdążył wysiąść i wyjąć gaśnicę. Na ratowanie samochodu było jednak za późno. Na miejsce pożaru wezwano straż pożarną, która ugasiła ogień. Oprócz auta, w którym pojawił się ogień, spalone zostały też dwa sąsiednie samochody.
Zdjęcia dzięki uprzejmości naszej czytelniczki.