Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzeszowice. Roszczenia firm po budowie kanalizacji. Sąd się przychyla

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Budowa kanalizacji trwała kilka lat, drugie tyle trwają roszczenia
Budowa kanalizacji trwała kilka lat, drugie tyle trwają roszczenia Fot. Barbara Ciryt
Gminna spółka Wodociągi i Kanalizacja wpadła w tarapaty. Wykonawcy chcą dodatkowych milionów.

Do gminnej Spółki Wodociągi i Kanalizacja Krzeszowice przyszli z roszczeniami wykonawcy kanalizacji, budowanej przed kilku laty - w poprzedniej kadencji. Jeden z budowniczych sieci już wygrał w sądzie pierwszy proces. Wyrok jest nieprawomocny, ale urzędnicy zrozumieli, że sprawy nie da się dłużej bagatelizować.

- Nieprawomocny wyrok zasądza wypłacenie 3 mln zł przez spółkę Wodociągi i Kanalizacja na rzecz wykonawcy zadania. Spółka jest samodzielną jednostką, ale gminną, dlatego jako samorząd musimy liczyć się z jej wsparciem. Chociaż na dzisiaj sprawy nie są jeszcze przesądzone - mówi Wacław Gregorczyk, burmistrz Krzeszowic.

Szef gminy przyznaje, że jest więcej takich problemów, bo wisi groźba kolejnych procesów. Nie ukrywa, że wykonawcy zgłaszali roszczenia od 2014 roku. Poprzednie władze spółki bagatelizowały problem. Teraz okazało się, że to realny kłopot i trzeba brać pod uwagę ewentualną spłatę.

Trwają przygotowania do kolejnych procesów. We wrześniu szykuje się drugi proces z tym samym wykonawcą o 4 mln złotych, a mogą dojść do tego jeszcze ewentualne roszczenia innych firm o kolejne 2 mln zł.

- Nie wszystkie te roszczenia trafiły już do sądu, ale rzeczywiście łącznie opiewają na 9 mln zł - mówi burmistrz.

Henryk Skotniczny, prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja przyznaje, że kłopot jest spory.

- Powodem problemów i roszczeń stał się sposób rozliczenia dużego projektu budowy kanalizacji w gminie. Problemy wynikają z nieprawidłowo realizowanej umowy oraz braku właściwego nadzoru. Kwestie sporne dotyczą sposobu rozliczenia - czy podstawą rozliczenia jest ryczałt czy obmiary oraz odszkodowanie za przedłużanie czasu na ukończenie - wyjaśnia Skotniczny.

- Od __pierwszego wyroku złożyliśmy apelację. Zarząd robi wszystko, żeby skutki roszczeń były jak najmniejsze - zaznacza. Chociaż przyznaje, że już samo odwołanie się od wyroku jest kosztowne, bo apelacja generuje wydatek 100 tys. zł.

Z budową kanalizacji były kłopoty. Zarówno samorządowcy, jak i mieszkańcy mieli podczas realizacji zadań wiele uwag. Wskazywali na niedociągnięcia po budowie oraz opóźnienia. Jak się dowiedzieliśmy, wykonawca tłumaczy, że przedłużanie czasu budowy wynikało z utrudnień, na jakie napotykała firma, że angażowała cały swój potencjał, a nie miała frontu robót. Z tego wynikałoby, że spółka WiK ich nie przygotowała. Tymczasem prezes Skotniczny, który objął po poprzednikach spółkę, a z nią problemy z roszczeniami wykonawców, przegląda dokumenty. - Wynika z nich, że zwracano wykonawcy uwagę na słaby postęp prac, na brak ludzi na budowie, ale spółka nie egzekwowania kar zapisanych w __umowie - mówi.

Jednak w tamtym czasie nikt tego nie egzekwował. Nadzór budowlany był i być może spółka również z nim powinna rozliczyć się w tej sprawie.

Radni gminni też są zaniepokojeni sytuacją. W poprzedniej kadencji dochodziły do niektórych słuchy, że pojawiają się kłopoty z roszczeniami wykonawców, ale szefowie spółki uspokajali, że to nie jest realne zagrożenie. Teraz radni martwią się skąd spółka (która ma roczne przychody 15 mln zł) weźmie pieniądze na ewentualną wypłatę zasądzonych milionów.

Tym gorzej, że poprzednie władze odstawiały ten problem tak dalece, że nie robiono żadnych rezerw na ewentualne wypłaty dla roszczących firm. Uważano to za wydumane sprawy wykonawców. Teraz prezes Henryk Skotniczny przyznaje, że zdecydował o zrobieniu rezerwy przynajmniej na część roszczeń.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski