Do końca czerwca w Miejskiej Bibliotece Publicznej Galerii Książki w Oświęcimiu można zobaczyć wystawę zdjęć „Dziecko Wizerunki” autorstwa Łukasza Szymańskiego. - Na tę wystawę wybrałem część ze zdjęć, które zrobiłem w ostatnich trzech latach - mówi autor - Kilku bohaterów powtarza się w różnych okresach, widać, jak się zmieniają i stąd też w tytule wystawy znalazło się słowo „Wizerunki” - dodaje.
To druga jego wystawa fotograficzna poświęcona najmłodszym. - Fotografuję od 18 lat, generalnie skupiam się na ludziach. W pewnym momencie zastanawiałem się, czy za tę swoją główną tematykę wybrać ludzi starszych czy dzieci, by ostatecznie zdecydować się na tych młodych bohaterów - mówi Łukasz Szymański.
Jak dodaje, fotografowanie dzieci jest bardzo wdzięcznym zajęciem, bo są naturalne w swoich zachowaniach, ale przy tym także niełatwym. W tym przypadku nie wystarczy przyjść na umówioną godzinę sesji zdjęciowej. - Najpierw trzeba poznać przyszłych bohaterów, dlatego z reguły wcześniej spotykam się z rodzicami i dziećmi - podkreśla Łukasz Szymański. Stara się, by jego zdjęcia były bez specjalnej aranżacji, bo dzięki temu jego bohaterowie wychodzą naturalnie. - Chodzi o to, żeby nie peszyły czy nie próbowały sztucznie pozować - dodaje.
Dlatego w trakcie tych wspomnianych spotkań stara się znaleźć taki moment, gdy dziecko nie zwraca uwagi na obiektyw. Jednym z jego bohaterów obecnej wystawy jest Mateusz, którego udało się uchwycić w kadrze obiektywu podczas zabawy w hełmie wojskowym na głowie. - Mateusz lubi być fotografowany - mówi Katarzyna Daczyńska, mama Mateusza. Jego tata Bartłomiej, dodaje, że chyba podał się na pradziadka Eugeniusza, który był bohaterem m.in. różnych historycznych publikacji.
Łukasz Szymański podkreśla, że jest zwolennikiem tradycyjnej fotografii. Robi zdjęcia aparatem analogowym, a potem sam je obrabia, spędzając godziny w ciemni.
Do fotografowania doszedł od portretowania, którym interesował się jako 15-latek, a udział w tym miał jego kolega z dzieciństwa Jarosław Adamek, z którym trochę przypadkowo zetknął się po latach. - U niego poznałem fotografię analogową c-b. To było gdzie około 1999 roku. Zdjęcia miał rozwieszone w pokoju gościnnym. Zafascynowała mnie ta forma portretowania - opowiada Łukasz Szymański.
Ponieważ posiadał po starszych braciach cały sprzęt fotograficzny zaczął uczyć się fotografii. Bardzo przydały się też rady Jarosława Adamka. - Nigdy nie mówił, że coś trzeba tak czy inaczej robić. Raczej pokazywał różne niuanse fotografii, a mnie pozostało się uczyć - dodaje oświęcimski fotografik.
Jak podkreśla, istotny wpływ na jego podejście do fotografii miała twórczość reżyserki Doroty Kędzierzawskiej wraz z jej niesamowitą umiejętnością pracy z dziećmi na planie. - Od tej pory te dwa wzory królowały i kształtowały mój warsztat fotograficzny przez kolejne lata - zaznacza autor. - Do tego od niedawna interesuję się twórczością fotograficzną Tytii Habing - dodaje.
W planach ma wysłanie swoich prac na przyszłoroczną wystawę fotograficzną w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o cykl zdjęć wspomnianego Mateusza zrobionych na przestrzeni kilku ostatnich lat.
Oświęcim. Tutaj stała kamienica Haberfelda, zanim powstał no...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
