Propozycja jest następująca: jeśli na jeden lokal i zameldowanych w nim mieszkańców przypada więcej niż jeden samochód, to kwoty za miesięczny abonament w strefie parkowania są wyższe. Koszt, wyliczony na podstawie wzoru matematycznego, byłby uzależniony od liczby pojazdów: jedno auto - 10 zł miesięcznie, dwa pojazdy - 70 zł, trzy - 130 itd. Taki pomysł zgłosił Adam Łaczek, miejski aktywista zajmujący się komunikacją. Urzędnicy odpowiadają, że propozycję przeanalizują w ramach obecnych prac nad ewentualnymi zmianami zasad w strefie płatnego postoju.
- Wprowadzenie proponowanych przeze mnie zmian pomogłoby w likwidacji zjawiska fikcyjnych meldunków w strefie w celu uzyskania abonamentu mieszkańca - przekonuje Adam Łaczek.
Strefa obejmuje już połowę Krakowa. Oprócz Starego Miasta w jej skład wchodzą też: Kazimierz, Stare Podgórze, część Grzegórzek, Krowodrzy, Zwierzyńca i Dębnik. Mieszkańcy tych obszarów płacą za miesięczny abonament 10 zł (czyli rocznie 120 zł). Dla kierowców spoza tego terenu koszt miesięcznego abonamentu to już 250 zł. W związku z tym pojawił się problem z fikcyjnymi meldunkami u kogoś z rodziny albo u znajomego, by można parkować w strefie za mniejsze pieniądze.
Adam Łaczek powołuje się na miejskie dane, z których wynika, że większość mieszkańców Starego Miasta, Kazimierza i Starego Podgórza ma jeden samochód na mieszkanie (70,8 proc. - Stare Miasto, 79,2 proc. - Kazimierz, 78,4 proc. - Stare Podgórze). Mało kto ma więcej niż dwa auta na mieszkanie (odsetek osób z jednym bądź dwoma autami na mieszkanie: 91,7 proc. - Stare Miasto, 96,5 proc. - Kazimierz, 95,5 proc. - Stare Podgórze). Są jednak przypadki lokali mieszkalnych znajdujących się na obszarze strefy płatnego postoju, w których jest kilka, a nawet kilkanaście meldunków i wydanych na ich podstawie abonamentów (rekord to 14 abonamentów na jeden lokal).
Za każde auto płacimy więcej
W celu uniknięcia fikcyjnych meldunków władze Krakowa kilka lat temu wprowadziły przepis, że pierwsze dwie osoby zameldowane w danym lokalu płaciły za abonament 10 zł, trzecia - 100 zł, a każda następna - już 250 zł. Sąd uznał jednak, że taka zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, to nierówność wobec prawa.
Miejski aktywista Adam Łaczek uważa, że w przypadku proponowanego przez niego rozwiązania nie będzie takich problemów. - Swój pomysł konsultowałem z dwoma prawnikami. To rozwiązanie oparte jest o parametryczny wzór matematyczny, jest sprawiedliwe - podkreśla Adam Łaczek.
Obecnie, jeżeli ktoś mieszka w strefie płatnego postoju, przykładowo przy ul. Dietla, to może u siebie domeldować czasowo swojego kolegę i obaj zapłacą za miesięczny abonament po 10 zł. Dzięki temu kolega mieszkańca centrum - mimo że faktycznie mieszka np. w Bieżanowie - może przyjeżdżać na ulicę Dietla do pracy albo na zakupy i parkować tam dużo taniej.
Zdaniem Adama Łaczka zastosowanie jego propozycji wyeliminowałoby takie sytuacje - spowodowałoby likwidację zjawiska fikcyjnych meldunków w strefie płatnego parkowania. - Gdybyśmy wprowadzili taki system, to zameldowanie dodatkowych osób z autami powodowałoby, że osoba meldująca kogoś u siebie musiałaby się liczyć z tym, że sama płaciłaby za parkowanie więcej - tłumaczy Adam Łaczek.
Według niego wprowadzenie zmian wiązałoby się z tym, że w strefie pojawiłoby się znacznie więcej miejsc postojowych do wykorzystania - więcej niż np. mieści się w Galerii Krakowskiej (1400).
Kompleksowa zmiana w strefie
Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu właśnie pracują nad tym, w jaki sposób można byłoby poprawić funkcjonowanie strefy. Wiąże się to też z tym, że ZIKiT planuje zlikwidować w centrum nawet ok. 2 tys. miejsc parkingowych. To efekt zalecenia wojewody małopolskiego, aby zapewnić pieszym na chodnikach wolną przestrzeń wynoszącą 1,5-2 metry.
- Planujemy wprowadzić kompleksową zmianę. Sprawdzamy, co można w strefie zmodyfikować. Bierzemy także pod uwagę propozycje zbliżone do tej, którą przedstawia Adam Łaczek. To, co konkretnie zaproponował, też zostanie przeanalizowane. Mamy jednak na uwadze, że w przeszłości pewne rozwiązania były zaskarżane przez mieszkańców - mówi Michał Pyclik z ZIKiT.
Witold Liguziński, znawca prawa, założyciel Stowarzyszenia Obywatel na Straży, nie jest przekonany do pomysłu Adama Łaczka. Proponuje inne rozwiązanie. - Próbujemy ugryźć ten temat z innej strony. Chcemy, aby tańszy abonament mogły mieć tylko osoby zamieszkałe w strefie, z samochodami z rejestracją KR, czyli chodzi o pojazdy zarejestrowane w Krakowie - wyjaśnia Witold Liguziński.
Zwraca uwagę, że jeżeli ktoś zmienia miejsce zamieszkania i melduje się w Krakowie, to powinien dokonać także wpisu do dowodu rejestracyjnego. Witold Liguziński przyznaje, że jedyny problem byłby z samochodami wziętymi w leasing, bo wtedy można być mieszkańcem, a mieć auto na obcej rejestracji.
***
Propozycja nowych opłat
1 auto - 10 zł na miesiąc
2 auta - 70 zł na miesiąc za każdy pojazd
3 auta - 130 zł
4 auta - 160 zł
5 aut - 178 zł
6 aut - 190 zł
7 aut - 199 zł
8 aut - 205 zł
9 aut - 210 zł
10 aut - 214 zł
Adam Łaczek do wyliczenia kwoty za abonament zaproponował wzór: cena abonamentu komercyjnego (250 zł) razy liczba aut na jeden lokal, minus ulga (240 zł przy jednym aucie i 360 zł przy większej liczbie aut; kwota 360 zł wynika ze zsumowania 240 zł ulgi za jedyne auto i 50 proc. z 240 zł, czyli 120 zł, za drugie auto, jeśli takie się pojawi), a wszystko podzielone przez liczbę aut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?