Viva jednak nie ożywiła lokalu po Zalipiankach

Co zmieniło się przez ostatni miesiąc na rogu ulicy Szewskiej i Plant, gdzie firma VIVA 2 miała już dawno wyremontować pomieszczenia po Zalipiankach i prowadzić działalność gastronomiczną? Widać tylko nowe płachty szarego papieru oraz folie zasłaniające okna i przeszklone drzwi. Ciągle nie ma nowej restauracji nawiązującej do tradycji regionu małopolskiego, jaką najemca - zgodnie z warunkami wygranej aukcji - miał prowadzić w tym gminnym lokalu.

WIDEO: Kontrola w lokalu po Zalipiankach

Autorzy: Małgorzata Mrowiec, Arkadiusz Maciejowski

W połowie stycznia na spotkaniu w Zarządzie Budynków Komunalnych pełnomocniczka spółki VIVA2, Magdalena Zygmuntowicz, podtrzymała wcześniejsze zapewnienie, że jej uruchomienie nastąpi około 1 lutego. Gdy zbliżał się ten termin, a u dawnych Zalipianek nie zanosiło się na ostatnie przygotowania do otwarcia, zapytaliśmy o to ZBK. Zarząd odpowiedział, że 31 stycznia najemca ma złożyć pisemne oświadczenie w tej sprawie.

Otrzymaliśmy następnie jego kopię z ZBK. Oświadczenie pełnomocniczki spółki VIVA2 nie pozostawia złudzeń: przystosowanie i ożywienie lokalu będzie się nadal wlokło. Magdalena Zygmuntowicz napisała, że termin otwarcia jest uzależniony od odbioru lokalu przez sanepid, ponadto opóźniona jest dostawa sprzętu gastronomicznego. - Czynimy starania, aby otwarcie nastąpiło jak najwcześniej - zapewniała Zygmuntowicz. Według ówczesnych informacji miało to być możliwe nie wcześniej niż około połowy lutego. Teraz chcieliśmy się dowiedzieć, co dalej, ale pełnomocniczka VIVY2 nie odebrała wczoraj naszych telefonów.

Przypomnijmy, że przez ponad półtora roku ten nowy najemca gminnego lokalu po Zalipiankach, w zabytkowym budynku przy ul. Szewskiej 24, nie potrafił wyremontować i tchnąć na nowo życia w to miejsce. Przez 17 miesięcy VIVA2 korzystała z obniżki czynszu uzyskanej na czas deklarowanego prowadzenia prac i zamiast odprowadzać do kasy miasta prawie 42 tys. zł miesięcznie, płaciła niecałe 3,1 tys. zł. Od 1 listopada 2016 r. uiszcza już pełny czynsz, jednak Kraków wciąż ma obklejony papierem i folią lokal zamiast atrakcji przy samych Plantach.

Pod koniec stycznia, po naszych artykułach dotyczących dziwnie przeciągającego się remontu, kontrolę przy Szewskiej 24 zapowiedział Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Nie możemy napisać, co inspektorzy stwierdzili, ponieważ wyznaczono miesięczny termin dla tej kontroli, odbędzie się ona dopiero 21 lutego. Według tłumaczenia nadzoru budowlanego nie ma tu zagrożenia bezpieczeństwa, które obligowałoby do kontroli z dnia na dzień.

W lokalu, według informacji ZBK, zostały wykonane następujące prace: malowanie ścian wewnętrznych , flizowanie kuchni i łazienki, cyklinowanie i malowanie podłogi, wyczyszczenie i malowanie stolarki okiennej i drzwiowej, konserwacja malowideł kwiatów zalipiańskich na ścianach i meblach. Zgodnie z przepisami wszelkie roboty w obiekcie wpisanym do rejestru zabytków wymagają pozwolenia na budowę. Wyników kontroli PINB jesteśmy więc wyjątkowo ciekawi, gdyż według informacji z Wydziału Architektury Urzędu Miasta takiego pozwolenia nie było, przeciwnie - w 2016 r. wydane zostały dwie decyzje wnoszące sprzeciw wobec zamiaru wykonania robót budowlanych w lokalu...