Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybowce pogrzebały budżet obywatelski?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
fot. Piotr Krzyżanowski
O tym się mówi. Aeroklub tłumaczy, że zakupiony sprzęt powiększy infrastrukturę sportową Krakowa, tak jak stadiony. - Lotnisko jest w gminie Igołomia - ripostuje aktywista Adam Łaczek.

Afera wokół „Skrzydeł Krakowa”, które zwyciężyły w głosowaniu w budżecie obywatelskim (BO), na pewno zaważy na jego dalszym losie. Nie milkną kontrowersje wokół samego projektu, który zakłada, że miasto za ciężkie pieniądze kupi trzy szybowce, a w efekcie wsiądzie do nich bardzo ograniczona liczba osób. Niejasna jest sprawa zbierania głosów przez opłaconych ankieterów, a ujawniane przypadki głosowania za kogoś - być może zawiodą „Skrzydła Krakowa” do prokuratury. Słychać opinie, że aeroklub powinien wycofać swój projekt.

- Szybowce pogrzebały ogólnomiejski budżet obywatelski - nie ma wątpliwości miejski aktywista Adam Łaczek. - Potwierdziły, że tylko najwięksi gracze wygrywają: radni, którzy mogą bez trudu urządzić spotkania promujące projekt w szkołach, albo ktoś, kto wynajmie firmę marketingową, a dzięki powiązaniu z Muzeum Lotnictwa może się tam zareklamować na wielkiej imprezie.

Według Łaczka zwykłych mieszkańców, bez koneksji to zniechęca, bo widzą, jak trudno będzie im się przebić ze swoimi inicjatywami. Aktywista proponuje zrezygnować z ogólnomiejskiej części BO, a pieniądze na nią przeznaczone przesunąć na część dzielnicową.

Wczoraj Aeroklub Krakowski skierował listy do przedstawicieli władz miasta. Pisze m.in.: „zakupiony sprzęt powiększy i uatrakcyjni (...) infrastrukturę sportową i rekreacyjną Krakowa, nie inaczej jak istniejący tor kajakowy, baseny, siłownie na wolnym powietrzu oraz stadiony piłkarskie”. Adam Łaczek od razu ripostuje: - Lotnisko aeroklubu jest w gminie Igołomia. To jakby wypożyczalnię rowerów dla krakowian zrobić w Wieliczce. Ten projekt nie powinien przejść kwalifikacji do BO.

Cała sytuacja budzi niesmak Jana Niedośpiała z Fundacji Stańczyka. - BO miał wzmacniać mieszkańców, zrzeszać ludzi wokół oddolnych inicjatyw. A tu robi się kampanię, żeby zdobyć miejskie pieniądze na zakup sprzętu, czyli inwestycję w swoją działalność. Gdzie jest wyrównywanie szans mieszkańców w uczestniczeniu w kształtowaniu miasta? - pyta zawiedziony.

- Na pewno nie powinno się likwidować BO. To, że ktoś sparzył się kuchenką gazową, nie oznacza, że należy ją likwidować, tylko że trzeba jej właściwie używać. Regulamin BO jest do zmiany - komentuje z kolei Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta.

Radna Nowoczesnej Małgorzata Jantos nie jest za nowymi obostrzeniami w regulaminie. Wskazuje inne sposoby na uzdrowienie BO. - Powinno się zwiększyć jego reklamę. Liczę też na większy entuzjazm dla BO ze strony prezydenta i najwyższych urzędników, bo to przełoży się na zainteresowanie krakowian - jest przekonana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski