- Spodziewałyśmy się tutaj więcej śniegu i znacznie niższej temperatury - opowiadają dwie 31-latki, które półtora roku temu rzuciły pracę w korporacji, żeby rozpocząć wyprawę życia - jak filmowe Thelma i Louise. Wszystko dla prawdziwej przygody i odrzucenia konsumpcyjnego stylu życia. Historią Evy z Majorki oraz Any z Barcelony długo żyły hiszpańskie media.
Autor: Piotr Drabik
Dziewczyny przemierzyły już tysiące kilometrów w Europie i na Bliskim Wschodzie niepozornym błękitnym citroenem 2CV rocznik 1983. - Większość osób, które spotkaliśmy w podróży mówią nam, że oszalałyśmy, jadąc w świat takim samochodem. Ale my jesteśmy naprawdę szczęśliwe - mówią z uśmiechem Hiszpanki.
Gdy dziewczyny startowały w sierpniu 2015 r., nie planowały jechać przez Polskę ani nawet przez Europę Środkowo-Wschodnią. - Wszystko się zmieniło, kiedy nie mogłyśmy wjechać do Rosji przez Gruzję i dalej w kierunku Azji Środkowej. Dlatego obrałyśmy kurs przez Turcję i Bałkany na północ Europy - tłumaczy Ana Vega.
Podróżniczki prosto z Węgier przyjechały nad Wisłę, a w Krakowie zameldowały się tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia. - Okazało się, że w Polsce jest cicho i spokojnie, zarówno na ulicach, jak i w komunikacji miejskiej - mówią o swoich wrażaniach 31-latki. Hiszpanki, tak jak w innych punktach swojej podróży, również w Krakowie chciały zasmakować lokalnych przysmaków. - Okazało się to niemożliwe, ponieważ większość restauracji w Wigilię i Boże Narodzenie była zamknięta - opowiadają Eva i Ana.
Hiszpanki w trasie starają się stronić od turystycznych schematów - nienawidzą map i nie korzystają z przewodników. Zamiast znanych zabytków, wolą zwiedzać półki w miejscowych księgarniach. Ponadto lubią wybrać się do kina, co w Krakowie udało im się dwukrotnie.
- Polacy są przyjaźni, a życie tutaj - spokojne i komfortowe, w przeciwieństwie do innych krajów, w których byliśmy - przyznaje Eva Serra. Dziewczyny w trasie miały nie tylko pozytywne przeżycia. W lipcu znalazły się w Turcji podczas próby zamachu stanu - w Ankarze kryły się przed bombardowaniem. Podobne chwile grozy przeżyły również w Górskim Karabachu, gdzie przejeżdżały przez linię frontu w konflikcie pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem.
Sielankę podróży mącą również ciągłe problemy z 33-letnim citroenem 2CV. - Największe mamy z gaźnikiem pojazdu. Ponadto w wielu krajach np. w Iranie mechanicy nie potrafili naprawić tego modelu samochodu - dodaje Ana Vega.
Hiszpanki podróżują, tnąc koszty do minimum. Jak tylko pozwala pogoda śpią pod namiotami. - A podczas całego pobytu w Turcji każdej nocy ktoś nas gościł pod swoim dachem - wyjaśniają 31-latki. Budżet na kolejne wojaże zdobywają m.in. realizując zlecenia marketingowe przez internet jako wolni strzelcy.
Eva i Ana chcą spędzić w Polsce 2 miesiące i odwiedzić jeszcze Łódź, Warszawę i Gdańsk. Hiszpanki nie planują żadnego celu dalszej podróży i nie wiedzą, kiedy się ona zakończy. Jednak obiecują, że przygody z podróży opiszą w swojej książce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?