Poczet królów wśród aktywistów

W tym gronie znalazły się zarówno znane postacie np. Cecylia Malik czy Waldemar Domański, jak i dotąd zupełnie anonimowi bohaterowie osiedlowych społeczności. - To właśnie z myślą o nich powstał Poczet. Chcieliśmy pokazać, że działalność obywatelska może być różnorodna i prowadzona na różnych poziomach - podkreśla Anna Cioch z Centrum Obywatelskiego, organizatora akcji.

Przez ponad miesiąc mieszkańcy mogli zgłaszać swoich kandydatów do Pocztu (Nie)zwykłych Krakowian. Nie liczył się ich wiek, skala czy charakter prowadzonej działalności społecznej. Akcja nie miała formy plebiscytu. Wszyscy zgłoszeni (ponad 70 kandydatur) po weryfikacji znajdą się w galerii (nie)zywkłych krakowian.

Wśród nich jest np. Joanna Wendorff z Fundacji Czas Wolny. - Po liczbie nominacji do Pocztu widać, że krakowianie doceniają pracę aktywistów - wskazuje. Jednocześnie jest zaskoczona nominacją bo, jak tłumaczy, działa społecznie dopiero od roku. Założona przez nią fundacja walczyła m.in. o utworzenia parku na Zabłociu oraz aranżuje różnego rodzaju akcje dla mieszkańców tej części Krakowa.

- Stać się jednym z aktywistów jest bardzo łatwo. Ja sama zorganizowała około dziesięciu wydarzeń, a każde z nich kosztowało mnie 50 zł. Czasami nie jest łatwo, bo, pomimo promocji różnego rodzaju akcji, przychodzi tylko kilka osób, ale nie można się poddawać. Często natomiast możemy liczyć na pomoc Centrum Obywatelskiego - tłumaczy Joanna Wendorff.

Pozytywnie zaskoczona nominacją do Pocztu jest również Danuta Gilarska, założycielka Stowarzyszenia Koliber. Od 16 lat zajmuje się ono wspieraniem małych pacjentów chorych na raka oraz ich rodzin. - Działam „po cichu”, dla określonej grupy. A aktywistów do tej pory kojarzyłam z osobami wpływającymi na wizerunek miasta - przyznaje Danuta Gilarska. Jej zdaniem w starszym pokoleniu pamiętającym „czyny społeczne” w PRL-u, zabrakło chętnych do działalności nie przynoszącej zysku. - Teraz tę lukę wypełniają młodzi, z nową energią i pomysłami dla lokalnych społeczności - ocenia Gilarska.

Do Pocztu zgłoszono również Agatę Bloswick, liderkę grupy aDaSie. Jej członkowie, zamiast narzekać, starają się zmienić przestrzeń publiczną na lepsze. Mają na swoim koncie m.in. kolorowy mural na ul. Borkowskiej czy akcję obsadzania klombów u zbiegu ul. Smolki i Kalwaryjskiej. - Nie jestem aktywistką dla splendoru, a swoją nominację traktuję jako nagrodę dla wszystkich aDaSiów - komentuje Agata Bloswick.

Przyznaje, że Polakom znacznie łatwiej przeznaczyć pieniądze na akcję społeczną, niż poświęcić na nią trochę wolnego czasu. - Czasami mamy problem ze zdobyciem wolontariuszy, ale to nas w ogóle nie zniechęca - dodaje liderka aDaSiów.

Większym optymistą jest socjolog miasta dr Paweł Kubicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Rośnie liczba osób, która chce działać na rzecz swoich małych ojczyzn. Mimo że wśród aktywistów mamy również celebrytów, to w głównej mierze działalność zupełnie niemedialna - zauważa ekspert. Społecznicy są według niego jednym z elementów powodujących wzrost jakości życia w miastach.

Wszyscy zgłoszeni aktywiści do Pocztu (Nie)zwykłych Krakowian znajdą się na wystawie, która zostanie odsłonięta 19 grudnia w siedzibie Centrum Obywatelskiego na stadionie miejskim przy ul. Reymonta.

- Obok zdjęcia każdego z bohaterów znajdzie się również notka, którą otrzymaliśmy razem ze zgłoszeniem. Wystawa będzie miała formę wzorowaną na Poczcie Królów Polskich i będzie dostępna co najmniej do końca grudnia - informuje Anna Cioch.